Do pierwszego etapu zgłoszonych zostało aż 101 załóg, które ostro rywalizowały o setne ułamki sekund, uwierzcie mi, że takiej Barbórki jeszcze nie było. W tym roku wśród aut obrodziło w auta WRC i bardzo dobrze przygotowane ośki.
Z sześciu rozegranych odcinków specjalnych po dwa wygrali Tomasz Kuchar i Leszek Kuzaj, po jednym Sebastian Frycz i Krzysztof Hołowczyc.
Kryterium Asów na ul. Karowej wygrał Krzysztof Hołowczyc a cały Rajd Barbórka 2007, nie zaliczany co prawda do klasyfikacji generalnej mistrzostw Polski, wygrał Tomasz Kuchar.
Dobra dosyć tych oficjalnych informacji. Powiem Wam jak było w rzeczywistości.
Wszystkie załogi walczyły dzielnie, sporo w tym roku było „kapci”. Były też i dwa „dachy”. Na Bemowie jak zwykle nie można było się dopchać do barierek by cokolwiek zobaczyć – i tu chyba dobrze, że jestem kobietą bo jak zaczęłam marudzić to znalazło się kilku panów, którzy mi ustąpili i dzięki temu mogłam cyknąć kilka fajnych fotek. W rajdzie pojechały dwie załogi historycznej już rajdówki i cichej konkurentki naszej celinki z lat 90 tych – Lanci Delty Integrale EVO. Powiew dobrych minionych rajdowych czasów poruszył serca nie tylko kibiców-pasjonatów ale także całe grono komentatorskie rajdu.
Z kolei na błotnistym parkingu dla VIP-ów obok OS-u Bemowo wśród zaparkowanych samochodów dostrzegliśmy a jakże 2 celiki: jedną IV-kę i jedną V-kę oraz ..... Astona Martina DB9 - szok .
Na Karowej można by rzec jak co roku lekki rozgardiasz ale i tak wśród atrakcji podziwialiśmy jazdę „bokami” Maćka Polodego, widzieliśmy i słyszeliśmy super szybką corvette Grzegorza Staszewskiego, kilka przejazdów rajdowych dla publiczności zakończonych bączkami wokół beczki a przede wszystkim super walkę pomiędzy czołówką polskich rajdowców. Tutaj naprawdę walczono o setne ułamki sekund, liczył się każdy najdrobniejszy szczegół techniczny przejazdu załogi, długość nawrotu, sposób przejechania beczki. Emocji było co niemiara.
A na koniec żeby nie było, że brak akcentu celikowego, przy ulicy Karowej gdzie udało się nam zaparkować żółto-czarnego GT4 nasz kolega klubowy zbierał pokłony i uściski dłoni od kilkunastu rozentuzjowanych kibiców, były pytania, wzdechnięcia podziwu dla autka, zdjęcia i wielka sympatia okazana jego właścicielowi.
A no i o mały włos zapomniałam się pochwalić. Otrzymałam autograf wraz z szerokim uśmiechem od samego „Hołka”, rozmawiałam z załogą Rechnio i Bała, za która po cichu trzymałam kciuki i poznałam sympatyczną włoską załogę panów Azzini, dzięki którym mogłam „normalnie” zobaczyć kilka przejazdów na OS-ie Bemowo .
TUTAJ krótka relacja co się działo i kilka filmików.
http://pl.youtube.com/watch?v=Yw4C3ZnYNR4
http://pl.youtube.com/watch?v=7Zj8p_jr0cA
http://pl.youtube.com/watch?v=3Ltngma8UZs
krótkie relacje z innych źródeł
http://pl.youtube.com/watch?v=t-O0BVqoAwc
http://pl.youtube.com/watch?v=hrfN92UyrFs
http://pl.youtube.com/watch?v=A5XOFcdLWcE
