No i po ślubie. Duńczyk jest już mężem...

Awatar użytkownika
ja
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1943
Rejestracja: 08-04-04, 16:07

No i po ślubie. Duńczyk jest już mężem...

Postautor: ja » 02-11-04, 14:12

Tylu Celinek na raz Warszawa i okolice chyba jeszcze nie widziała. Kawalkada 15 aut przystrojonych w balony, mrugających i trąbiących. Tak właśnie wyglądał nasz przejazd razem z klubowiczem Duńczykiem w jego ostatniej drodze ;D Oczywiście chodzi o ślub :). Chyba mało który klub może pochwalić się takimi "rodzinnymi" układami wśród klubowiczów.
Ślub Duńczyka to jedno z największych spotkań posiadaczy Celinek, jakie do tej pory udało się w Polsce zorganizować. Na czele kawalkady oczywiście Celica Duńczyka. Pięknie przystrojona razem z panną młodą i panem młodym wewnątrz... To był naprawdę wspaniały widok. Urząd stanu cywilnego w Babicach Starych, a potem dom weselny w Ożarowie. W sumie kilkanaście kilometrów jazdy.
Wzbudzaliśmy zazdrość przede wszystkim wśród mijających nas tunigowanych Civiców i im podobnych. Dowód? Dzięki dobrej organizacji (Jakub i Robert zadbali o jedność kawalkady) nawet wyjeżdzając z dróg podporządkowanych byliśmy przepuszczami w całości. Nikt się nie denerwował, a jeżeli trąbili to raczej z przyjaźnią.
Potem prawie wszyscy stawili się w BGC - zaprzyjaźnionym pubie Celica - Clubu. Tam impreza trwała do rana. Tanie (a momentami nawet darmowe) piwo zrobiło swoje. Impreza na pewno dla wielu pozostanie niezapomniana ... oczywiście dla tych którzy pamiętają :)
Ja to ja, więc jako ja chcę być znany