Odnośnie akcji serwisowej o której wspominał Skoczu. Silniki przedliftowe VII gen. 143KM po prostu nie nadawały się do MOCNEJ eksploatacji przez tendencję do zapiekania się pierścieni (jednak każdy wyżyłowany silnik można doprowadzić do takiego stanu). Akcja serwisowa obejmowała z tego co mi wiadomo wymianę tłoków z pierścieniami, bloku silnika i miski olejowej (+ bagnetu). Zwiększona została ilość kanalików olejowych oraz pojemność miski, co miało wpłynąć pozytywnie na odporność silnika.
Jeśli chodzi o wyczyszczenie i wymianę pierścieni, zabieg jest możliwy i może przynieść pozytywny efekt, ale efekt jest niepewny. Ocena trwałości rozwiązania z różnych źródeł to ok.15-20tys. km. Jeśli masz zamiar jeździć jak niedzielny kierowca, to myślę że wytrzyma dłużej

Na pewno efekt w postaci braku niebieskiego dymu oraz spadek zużycia oleju po zabiegu powinien być natychmiastowy.
W kwestii "będę dolewał olej" to opcja akceptowalna przy ewentualnym wycieku na jakiejś pomniejszej uszczelce, a nie kiedy silnik żre i pali olej. Ale Pomijając fakt że szybko doprowadzi to do zużycia innych uszczelek/podzespołów (np w katalizatorze już pewnie brak światełka w tunelu), to nikt Ci nie zabroni tym jeździć.
Porównując koszty
- wymianę pierścieni, części za 2-4 tys. zależnie od tego czy stosujesz zamienniki czy full ori, do tego robocizna 1,5-2tys.
- przeprowadzenie na własny koszt "akcji serwisowej" to koszt na oko 8,5tys. z robocizną (przy czym akcja jest dobrym rozwiązaniem bo masz pewność że wsadzasz nowe części)
- wymiana silnika obarczona ryzykiem (bo nie zawsze wiesz co kupujesz), to 3-4tys, za silnik (zakładając 143KM) + 1,5-2tys. za robociznę.
Powodzenia!