Okropne Uczucie....

Forum Ogólne na temat Toyoty Celica
Awatar użytkownika
bboy4
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3706
Rejestracja: 05-11-05, 16:53

Okropne Uczucie....

Postautor: bboy4 » 26-08-06, 09:12

Wczoraj wieczorem po raz pierwszy od kiedy mam Celice miałem mały incydent... Jadąc z prędkością około 10km/h (nawet licznik nie wskazywał) , a właściwie skręcając na jałowym biegu powoli w prawo trafiłem na rowerzyste...
Właściwie oboje na siebie trafiliśmy ponieważ ja powoli skręcałem w wąską uliczke bez kierunkowskazu ,a 15-sto letni chłopak ze słuchakami w uszach i głośno ustawionym odtwarzaczem Mp3 wyskoczył z boku rowerem tak że poprostu "wpadliśmy" na siebie... Nic się nie stało ponieważ prędkości były naprawde małe , chłopakowi nic się nie stało ,rower OK a moja Celina wyglądała strasznie na początku - Błotnik obdrapany -myśle sobie super :eek:

Na szczęście nie jest tak źle - Kaja szybko wzięła zmywacz do paznokci i wacik (pomyślałem sobie to nie paznokcie ale nie miałem nic do stracenia ;-) ) i delikatnie wycierając miejsca wyglądające na obdrapane , zmyła ślady lakieru roweru i zabrudzenia gumowe i tym podobne... Nie jest źle ale nie jest super - Pozostało małe wgnieconko na dole błotnika - Nie jest widoczne , ja wiem że jest ale normalnie jest nie widoczne i praktycznie małozauważalne ,ale.... Uczucie i sam fakt strasznie drażniące....
2005r: V-Gen GTi
2007r: VII-gen 1ZZ
2020r: VI-Gen 2.0GT :D

Awatar użytkownika
KRYSO
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 4503
Rejestracja: 15-05-06, 17:35

Postautor: KRYSO » 26-08-06, 09:41

Całe szczęście, że nikomu nic się nie stało (nie licząc zadrapań Celici :lol: ), ale z tego co zrozumiałem nie musieliście wzywać pomocy. Panowie "niebiescy" mogliby pewnie narobić Ci trochę nieprzyjemności, - manewr skręcania w prawo każe koniecznie ustępować pierwszeństwa pieszym na pasach, o kierunkowskazie nie wspomnę.. Co prawda rowerzysta to nie pieszy i nie wiem, czy były tam pasy - jeżeli to był zwykły chodnik, bez ścieżki dla rowerów, to nie powinno go tam być, ale zawsze coś by tam znaleźli... ;-)
[center]JEDZIEMY[/center]

Awatar użytkownika
Szweda
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 2975
Rejestracja: 16-11-05, 16:39

Postautor: Szweda » 26-08-06, 09:56

wp....ol spuścić gówniarzowi, że nie uważa jak jeździ. Przez wiele lat jeździłem, zawodowo jako rowerowy wariat na mieście i nigdy nic takiego mi się nie zdarzyło.

Awatar użytkownika
FANKI
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 2907
Rejestracja: 28-02-06, 19:10

Postautor: FANKI » 26-08-06, 11:11

Szweda pisze:wp....ol spuścić gówniarzowi, że nie uważa jak jeździ. Przez wiele lat jeździłem, zawodowo jako rowerowy wariat na mieście i nigdy nic takiego mi się nie zdarzyło.

Zawsze udało Ci się przeskoczyc przed samochodem:):):)
W Krakowie rowerzyści jeżdżą bezczelnie i trzeba na nich strasznie uważać - nie zapominając o tym, że jak nie ma ścieżki to mają przez skrzyżowanie przeprowadzić rower a nie przejedżać.
Konflikt interesów...nie ma co

Awatar użytkownika
Szweda
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 2975
Rejestracja: 16-11-05, 16:39

Postautor: Szweda » 26-08-06, 11:42

FANKI pisze:Zawsze udało Ci się przeskoczyc przed samochodem:):):)
:-D
FANKI pisze:W Krakowie rowerzyści jeżdżą bezczelnie i trzeba na nich strasznie uważać - nie zapominając o tym, że jak nie ma ścieżki to mają przez skrzyżowanie przeprowadzić rower a nie przejedżać.
u nas to samo, ale nasi cykliści chyba bardziej o swoje tyłki dbają.

Ania

Postautor: Ania » 26-08-06, 12:42

rowerzyści to plaga w tym sezonie, przynajmniej w gdańsku...
narobili ścieżek rowerowych przechodzących przez główne ulice miasta i faktycznie trzeba bardzo na nich uważać, nawet jak mam zielone to zawsze uważnie patrzę na pobocze czy mi jakiś półgłówek nie wyskoczy... :? -> sama też jeżdżę rowerkiem, ale jakoś nigdy nie miałam podobnego incydentu :roll:
ech... co do tego konkretnego przypadku to myślę, że gdybyś wezwał panów niebieskich i powiedział swoją wersję, że ten chłopak nawet nie spojrzał na ulicę wpadając na nią to miałbyś lakierowanie błotnika na koszt rodziców dzieciaka.
Przypuszczam, że chłopak faktycznie nawet cię nie zauwarzył... :? ale to tylko moje wnioski.

Awatar użytkownika
KRYSO
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 4503
Rejestracja: 15-05-06, 17:35

Postautor: KRYSO » 26-08-06, 14:38

Ania pisze:ech... co do tego konkretnego przypadku to myślę, że gdybyś wezwał panów niebieskich i powiedział swoją wersję, że ten chłopak nawet nie spojrzał na ulicę wpadając na nią to miałbyś lakierowanie błotnika na koszt rodziców dzieciaka.

I z tym to byłby napewno problem, kumpel już od pół roku lata po sądach, żeby odzyskać za lakierowanie błotnika, - niestety większość rowerzystów nie jest ubezpieczona - choć jest taka (niedroga) możliwość :roll: :(
[center]JEDZIEMY[/center]

Awatar użytkownika
turman
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 573
Rejestracja: 29-12-03, 10:37

Postautor: turman » 27-08-06, 16:25

Ja też kiedyś ostro pomykałem po mieście na moim góralku.
Kląłem wtedy ile wlezie na kierowców permanentnie wymuszających pierwszeństwo.
Sam mam prawko od 91 i dużo jeździłem samochodem ale nie wycinam takich numerów ludziom na bicyklach.
Fakt faktem pewnego razu stało sie. Ja ciąłem rowerkiem pi razy oko 30 km/h uprzywilejowaną a Pan taryfiarz wyskoczył mi przed kółko z podporządkowanej.
Skończyło się moim lądowaniem na masce jego merola beczki, piekną ósemką z mojego przedniego kółka, stłuczonym lusterkiem i solidnie porysowanym błotnikiem mercusia oraz porysowanym moim przedramieniem.
Gostek się tylko wychylił przez drzwi i zapytał czy wszystko gra. Ponieważ najechałem go z prawej strony nie widział pokiereszowanego błotnika.
Złośliwie, bo bolała mnie ręka powiedziałem,że wszystko OK.
Gość sobie pojechał a ja w duchu sie cieszyłem jak się baran zdziwi jak bryke oblooka.

Od tej pory podwójnie uważam jeżdżąc tak samochodem jak i rowerem.
I love Celica's !!! And I love my girls :)
Celica CP ST TA40 1,6 (2T-B) II gen. 1980 in progress 2T-B engine reconstruction
Celica LB XT RA40 2,0 (18R) II gen. 1979 2nd daily car "babcia" i ciągle "się robi się"
Celica CP ST TA40 1,6 (2T-B) II gen. 1980 RIP - dismantled for parts
Celica LB XT RA40 2,0 (18R) II gen. 1979 RIP - dismantled for parts
Celica CP GT RA63 2,0 (18R-G) III gen. 1982 in slow progress 18R-G engine reconstructed RIP - dismanted for parts
Celica CP ST TA60 1,6 (2T-B) III gen. 1983 daily car
Celica Supra L MA61L MkII 2,8i (5M-GE) II gen. 1982 in very, very slow progress
Previa TCR10 MkI 2,4i (2TZ-FE) I gen. 1990 family car

piechur
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 124
Rejestracja: 08-10-05, 17:30

Postautor: piechur » 02-09-06, 13:01

Przykra sprawa bboy :(
Ja w czwartek też miałem niebezpieczną sytuacje z której udało mi sie wyjsc żywym i prawie całym. koleś wymusił pierwsześtwo... :roll:
http://www.piechur.webd.pl/foto/derby5.jpg

http://www.piechur.webd.pl/foto/derby7.jpg

http://www.piechur.webd.pl/foto/derby4.jpg

Awatar użytkownika
ryba
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 600
Rejestracja: 01-12-05, 11:31

Postautor: ryba » 02-09-06, 14:11

co rozumiesz przez " prawie calym " ? Wyglada na to ze musiales jechac w miare wolno bo uszkodzenia nie sa gigantyczne !!! Kiedys moj kumpel przy 120 polozyl motocykl na zakrecie i naszczescie3 jemu nic sie nie stalo ale motor juz nie nadawal sie do niczego nawet za wiele czesci z niego nie wyciagnol ze sprzedac !!!