- Honda Civic VII Coupe rok 2001
Silnik:
- 1,7 litra D17A9, VTEC, 125 KM, LPG
- mały remont silnika - panewki korbowodowe, pierścienie, uszczelka pod głowicę reszta w opisie
- ECU: seria
Przeniesienie napędu:
- skrzynia 5 biegów seria
Zawieszenie:
- seria
Hamulce:
- seria
Układ wydechowy:
- seria ?
Układ dolotowy:
- stożek
Koła:
- lato: felgi 15" opony 205/55
- zima: felgi 15" opony 205/55
Wnętrze:
- seria
- elektryczne szyby i lusterka
- elektryczny szyberdach
- podgrzewane lusterka
- klimatyzacja
- auto alarm
Audio:
- chińczyk 2 DIN, dotyk
Body:
- seria
Krótka historia samochodu:
Taki off topic bo chodzi o Hondę (proszę nie psioczyć bo to jednak też japończyk a my przecież kochamy japońską motoryzację .
Córka w listopadzie weszła w pełnoletność a że nie chciała żadnej wystawnej imprezki w knajpie to zaoszczędzoną kasę przeznaczyła na samochód koniecznie japoński i w miarę tani, budżet 5-6 tys. max. W tej cenie wiadomo szału nie ma a jeszcze ja przystawałem przy gazie no i blacha miała być w porządku bo ja na blacharce się nie znam.
Z oglądanych trafiła się Honda VII Coupe rok 2001 w gazie 125 KM w VTEC'u. Przebieg 340 kilo.
Spalanie fajne bo 8,5 litra gazu w mieście ale wiadomo do roboty dużo rzeczy, zawieszenie przód, wnętrze jakby nigdy nie sprzątane, jakieś badziewne tuningi z nagłośnieniem, kable wiszące tu i tam i oczywiście dolewki oleju tak częste, że ...szkoda pisać do tego ciemno w zbiorniczku wyrównawczym więc na 100% spaliny wpadały do płynu.
Wymienione:
- mały remont silnika opis poniżej
- tarcze i klocki tył
- linki hamulca ręcznego
- zawieszenie przód, sworznie, tuleje itd.
- kierownica - skóra ori Honda
- bagażnik, zabezpieczenie antykorozyjne blachy
- podwozie, zabezpieczenie antykorozyjne
-
Plany na przyszłość: skromnie, samochód ma jeździć a przede wszystkim ma być w miarę bezpieczny
- odświeżenie tapicerki i wnętrza
- wymiana nagłośnienia bez szaleństw
- nowe amory na tył
- porządek pod maską, wymiana starych przewodów itd...
A więc tak: wymiana pierścieni i uszczelki pod głowicę najlepiej w majowy weekend bo długi tak aby na Osakę Honda była dotarta.
Przy rozkręcaniu od razu widać, że jakiś artysta druciarz już działał,
Śrubki nie podokręcane, na 12-stki wciśnięte nakrętki a to 13-ti a to 14-ki (nie wiem jak ale jednak , silikonu wszędzie pełno tam gdzie nie jest potrzebny
A teraz najciekawsze ile oleju się wylało przy spuszczaniu ? niecały litr !! Jak ten samochód jeździł to nie wiem ale jeździł
oczywiście panewki jak na zdjęciach poniżej - do wymiany.
Olej był 10w40 ! Swoją drogą co ludzie mają, że leją oleje o 2-3 klasy inne niż fabrycznie zalecany. Myślą, że jak starsze auto to im silnik doszczelni i będzie brał mniej oleju
Poniżej trochę zdjęć.
Głowica o dziwo trzymała płaskość do 0,05mm przypuszczam, że uszczelkę przedmuchiwało bardziej spod bloku i faktycznie po sprawdzeniu z jednej strony było powyżej prawie 0,1 mm.
Cylindry oczywiście do honowania bo po wyjęciu tłoków wyglądały jakby były wyszlifowane na lustro.
Zawory jak to przy gazie najbardziej zapieczone wydechowe a więc docieranie gniazd i zaworów też się odbyło.
I tak w miarę upływu czasu zaczęło się składanie..
Aż po zalaniu Hondy płynami nadeszła chwila pierwszego odpalenia
Ożyła za pierwszym pyknięciem
Na razie na dotarciu przejechane niecałe 300 km więc jak się nic nie wysypie to na Osakę powinna dojechać
Jeszcze sporo do poprawienia np: klipsy trzymające plastiki, drzwi, przepalone niektóre żarówki deski itd itd...ale to już córa z chłopakiem niech sobie rzeźbi. Ogólnie honda wygodne autko dobrze się prowadzi a i silnik ładnie mruczy jak to u hondy
hube