Krótka historia Swapa
Dawno dawno temu Budi, chyba sam nie wiedząc do końca dlaczego zakupił rev III Andrzeja, sam kadłubek(blok +głowica) ogołocony ze wszystkiego, włącznie z bagnetem, jedyne co miał to wymiennik ciepła olej-woda, nawet napinacz paska rozrządu był wyszabrowany.
1. Pierwszy wieczór jeszcze bez ekipy, zacząłem uzbrajać Andrzeja w listwę z wtryskami, przewody od chłodzenia, kolektory, mocowania, koło zamachowe, sprzęgło i całą niezbędną resztę.
2. Drugiego wieczoru skończyłem, dość szybko bo nie wiem czy godzinkę mi to zajęło i Andrzej czekał na paski i ściągać do koła pasowego.
3. Dnia trzeciego postępu żadnego nie było ekipy, zresztą też nie, a ja zajmowałem sie zupełnie innym samochodem
4. Później poszło już z górki, zebrała sie ekipa i nie spiesząc sie specjalnie, to ogołociliśmy stary silnik Budolfa w komorze, wyrwaliśmy pół osie, także zostało tylko odkręcić go na mocowaniach.
5. Zajęliśmy sie wiązką i właściwie trwało to do końca swapa, musieliśmy ją przystosować do ECU z VI i kilka wtyczek pod maską wymienić/przedłużyć. To jest najtrudniejsze w całej zabawie (pomijam audio Budolfa które non stop generowało problemy
)
6. Biczys pojechała na lawecie kolo 10:00 na podnośnik, przed 18:00 mieliśmy z powrotem ,samochód z nowym silnikiem w środku . Troche żałuje, że nie było warunków żeby zrobić to samemu, ale nie można mieć wszystkiego
7. Andrzej został podłączony, wróciła chłodnica, pół osie, spieliśmy wspomaganie(jak sie później okazało prawie
) Poleciał olej do skrzyni, odpowietrzyliśmy sprzęgło, olej do silnika, wspomaganie i płyn chłodzący.
8. Zaholowaliśmy byczys do Skawiny na kanał głównie ze względu na wydech, który i tak dalej czeka na montaż
, ale kanał sie przydał kilka razy i to bardzo
9. Zaczęliśmy wpinać wiązkę pod maską, pod kolejne czujniki weryfikując każdą wtyczkę, lutując w między czasie wytrwale, mniej więcej pół czasu swapa zeszło na elektrykę.
10. Na koniec małe problemy z rozrusznikiem, który raz kręcił raz nie, szybka podmiana i Andrzej pali od kopa za każdym razem
11. Szczerze mówiąc, kiedy zaczynaliśmy prace miałem mieszane uczucia, ale daliśmy rade
. Świetnie sie przy tym bawiąc
Z rzeczy które pozostały
Robimy porządek z podciśnieniami które jeszcze pozostały, wymieniamy uszczelniacz półosi , złożymy dolot z VI do kupy pod maską, Budi coś wspominał o 2 calowym wydechu z nierdzewki
Jeszcze z zapłonem będziemy myśleć, ale to jak sie załatwi wydech, zobaczymy jak to hula tak naprawdę