Nareszcie znalazlem czas na rozpoczecie prac
Dzis urwalem sie wczesniej z pracy i wjechalem na zaprzyjazniony servis
dostalem do dyspozycji jedno stanowisko z podnosnikiem i narzedzia
Ech nie ma jak dzien spedzony w garazu
tak wiec dzisiaj wzialem sie za wyciagniecie seryjnych walkow (no i rozrzad przy okazji sie zrobi
)
Carsik miales racje cholernie malo miejsca i ciezko idzie jak po grudzie ,
byl tez czas na radosna tworczosc Ala McGyver ..znaczy musialem sobie skonstruawac dwa divajsy , 1 zeby odkrecic srube przy kolku na wale , 2 zeby zdjac to kolko
bez odkrecenia prawego mounta sie nie obeszlo ....
myslalem ze pojdzie latwiej , przy tym wymiana sprzegla to pikus bo dojscie lepsze
Jutro nie ide do pracy
jade rano do garazu
podlubac troche znaczy
walki jeszcze siedza na miejscu , pozostaje je wyciagnanac wziasc pod pache i udac sie w pewne ciekawe miejsce celem ich zmierzenia (krzywka stopien po stopniu
) takim fajnym optycznym divajsem ,
przez ostatnie dni w miedzyczasie przygotowuje przejsciowke do zlaczki do SA ECU ...lutownica w ruch