Dzisiaj odebrałem samochód od Pana Lakiernika
. Tak się złożyło, że jakiś ciul wjechał we mnie koło BP przy Połczyńskiej, ale szczęście w nieszczęściu - wjechał w błotnik, który już był uszkodzony
. Chciał mnie spławić dwiema stówkami ale go wyśmiałem i spisaliśmy oświadczenie. Po krótkich i raczej bezbolesnych oględzinach + jednej reklamacji pzu wypłaciło co należne i samochód dostał odświeżanie blach i lakieru. Wyjątkowo dla siebie zamieszczę kilka zdjęć. Niestety zdjęć 'przed' prawie nie mam, ale każdy kto ma przedlifta wie jak wyglądają drzwi, ranty itp. Wszystkie sprawki które
mete narobił są poprawionoe i w zasadzie blacha (oprócz przedniego zderzaka) jest w zadowalającym stanie
Poniżej widać w jakim stanie były błotniki i ranty. ma sa kra.
Tutaj fotka z przebiegu prac. W tyle widać też moje drzwi. Przedlifty jak widać
.
A tutaj zdjęcia już po przełożeniu drzwi, po zrobieniu blach i po lakierowaniu:
Ranciki drzwi (zmienione na polifty zakupione od Tomciusia, błotnik niestety nie nadawał się do założenia - trzeba niektóre elementy delikatniej zdejmować!
):
Kawałek zderzaka, niestety tutaj różnica kolorów w rzeczywistości jest aż taka, jak na zdjęciu:
A tutaj fotka całości. Nie wiem, czy to zasługa oświetlenia, ale normalnie aż tak mocno drzwi nie odstają kolorem
Zdjęcia jak widać robione profesjonalnym sprzęcikiem Nikona w trybie 'superamator' żebyście nie pospadali z foteli patrząc na moją Celikę
Wiem wiem, że felga szału nie robi. Na takiej mam zimówki i jeszcze do końca tej zimy z nimi muszę wytrzymać
. Potem letnie idą do malowania, dodaję nowe nakrętki i będzie gitara.