Turkusowa Celica AT200 "Miami B*tch"
- Koyot
- Nowy użytkownik
- Posty: 15
- Rejestracja: 22-08-18, 23:55
Turkusowa Celica AT200 "Miami B*tch"
Samochód:
* Toyota Celica AT200 1994r.
Silnik:
* 7A-FE
Przeniesienie napędu:
* Seria
Zawieszenie:
* Amortyzatory seria
* Sprężyny seria
Hamulce:
* Seria
Układ wydechowy:
* Końcowy wydech prawdopodobnie Apexi N1
* Reszta seria
Układ dolotowy:
* Seria
Koła:
* Lato 17" OEM T23
* Zima 15" stalówki
Wnętrze:
* Seria
Audio:
* Seria
Body:
* Roof Visor Spoiler (niestety uszkodzony)
* Lotka w stylu "ducktail" (nie wiem jak się na prawdę nazywa)
* Postojówki w kierunkowskazach
* Tylne lampy od ST204
* Nakładki na progi (również nie wiem z jakiego pakietu)
Krótki opis/historia samochodu:
Po dłuższym czasie zdecydowałem się na założenie tematu.
Jest to były samochód Młodego Rzeskiego. Pomiędzy nim, a mną posiadał kilku właścicieli. W tym czasie jego stan pogorszył się. W moich rękach jest od grudnia 2017 roku. W drodze powrotnej poszła mi półoś. Zaczęło się nieźle. Przy okazji zakupu używanej od razu zamówiłem OEM sprężyny, ponieważ na aktualnych praktycznie przez cały czas jazdy tragicznie tłukło zawieszenie. Plany były, aby powoli przywracać mu dawną świetność. Droga niestety się przedłużyła w momencie, gdy miałem kolizję. Z tego też powodu temat zakładam dopiero teraz. Głupio mi było ze względu na to, że była moja wina, a samochód z pewną klubową historią . Jednak trzeba wziąć odpowiedzialność za to na klatę, dlatego zdecydowałem, że co zepsułem to naprawię. Oto początek tej długiej i zapewne niełatwej podróży... Zapraszam
Krótki opis planów zmian:
- Naprawa pasa przedniego
- Naprawa ręcznego
- Wymiana drzwi pasażera na mniej zjedzone
- Swap przednich hebli na 295mm z T25
- Wymiana obu błotników na USDM wraz z dorobieniem miejsca na kierunkowskazy
- Wrzucenie z powrotem obniżających springów wraz z nowymi, twardszymi amortyzatorami
- Dokładka zderzaka tylnego TRD
- Dyfuzor pod tylny zderzak
- Dokładka customowa przedniego zderzaka w stylu Aeromagic, połączona ze splitterem*
- Dach w czarny kolor
- Wymiana mocno zmęczonego fotela kierowcy
- Obszycie skórą zmęczonego podłokietnika
- Wymiana dziurawego tunelu środkowego wraz ze zmęczonym mieszkiem drążka oraz gałki zmiany biegów
- Naprawa zamka bagażnika
- Wymiana kierownicy na 3-ramienną obszytą skórą
- Zabezpieczenie antykorozyjne podwozia
- Felgi zima i lato
- Swap tylnych hebli (jeszcze nie wiem na jakie)
- Podświetlenie kokpitu ->biały z czerwonymi akcentami
- Komplet poliuretanów
- Zmiana koloru podsufitki na czarny
- Przyciemnienie tylnych szyb
- Może powtórne nałożenie folii przyciemniającej na tylne światła, kierunkowskazy i obrysówki
Chyba tyle na początek z planów
* coś w tym stylu
Mankamenty:
- Skorodowane przewody hamulcowe
- Tarcze i klocki do wymiany
- UPG
- Uszkodzenie przedniego pasa
- "Wysiedziany" przedni fotel
- Pęknięty plastik światła wstecznego w prawej lampie
- Niespasowana prawa tylna lampa
- Niedziałający ręczny
- Odsłonięte gdzieś przewody świateł przeciwmgłowych (przy kontakcie z wodą przepala się bezpiecznik
- Problem z zawiasami i spasowaniem klapki wlewu paliwa
- Dziura (po przełączniku gazu?) w tunelu środkowym
- Złamany zawias podłokietnika
- Podłokietnik odciśnięty od czegoś
- Mieszek drążka zmiany biegów sklejony taśmą
- Niedziałający czujnik zamknięcia drzwi kierowcy (cały czas "zamknięte")
- Zamek bagażnika nie da się przekręcić
- Uszkodzony blacharsko przód
- Przerwane węże chłodnicy
- Brak anteny w błotniku - dziura zbierająca wodę
- Połamane mocowania lewej lampy przeciwmgłowej
- Brak przeciwmgłowego tylnego
- Coś nie styka w prawym podświetleniu rejestracji (czasem świeci, czasem nie)
Najbardziej aktualne foto:
Ostatnio zmieniony 23-08-18, 21:01 przez Koyot, łącznie zmieniany 6 razy.
- Koyot
- Nowy użytkownik
- Posty: 15
- Rejestracja: 22-08-18, 23:55
Opiszę tutaj trochę dokładniej co się działo od czasu zakupu.
Po tym jak padł mój poprzedni samochód, również japończyk, choć o trochę innym założeniu konstrukcyjnym - Mitsubishi Carisma Sedan przedlift 1.6 mocarne 90KM - planowałem zakupić sobie jakieś japońskie tanie daily. Szukałem pomiędzy Civicami V i VI, Coltami CJ0, Corollami e10 i e11 oraz wszystkimi innymi tego typu. To była bodajże środa. W weekend miałem jechać zobaczyć 2 egzemplarze Cifa V w Coupe. Późnym wieczorem po raz kolejny przeglądam, czy aby przypadkiem nic ciekawego nie pojawiło się na Olx'ach, Otomoto'ach i SprzedajemyPL. Z ciekawości w rubrykę "Marka" wrzucam Toyota, a w "Model" Celica i klikam "Szukaj".
Włączyłem filtrowanie od najdroższych i powoli scrolluję w dół poprzez wszystkie siódemki, pojedyncze zadbane szóstki GT i piątki GTi, aby dojść do niej. Celica VI generacji w moich założeniach finansowych. Szybki telefon, czy jeszcze dostępna i umawiam się na następny wieczór na oglądanie. Założenie jest proste. Jeżeli jest w dobrym stanie mechanicznym, to mam możliwość spełnienia motoryzacyjnego marzenia, a jeżeli jest w słabym stanie to przynajmniej skonfrontuję zdjęcia z rzeczywistością. Mijają 24 godziny i jestem na parkingu czekając na nią. Podjeżdża. Było słychać, że się zbliża już chwilę przed jej zobaczeniem. I oto stoi przede mną, a ja naprzeciw jej. Pierwszy raz widzimy się na żywo i wiem, że wybór modelu jest doskonały. Wszystkie inne auta w tym momencie przestają istnieć, a zakup jakiegokolwiek z nich byłby grzechem śmiertelnym. Gdy powoli próbuję studzić emocje zmieniamy miejsce postoju na stację diagnostyczną. Diagnosta popatrzył, trochę przetrzepał i powiedział, że jest dobrze, z dużych rzeczy jest ręczny do zrobienia, a tak to pierdoły. W tym momencie wiedziałem, że nie mam możliwości wrócić jakimkolwiek innym samochodem do domu . Po transakcji kumpel, który ze mną pojechał wziął w ręce jej stery, a ja wracałem przed nim drugim samochodem. Chciał się przejechać, a ja wyszedłem z założenia, że przed sobą mamy razem całe życie, więc co mi szkodzi . Nagle dzwoni telefon, kumpel. "Słuchaj, zjedź na bok, bo chyba coś się zjebało". Można się domyśleć co też zaczęło mi się roić w głowie . Zatrzymałem się, wysiadłem, patrzę na moje świeżo zakupione maleństwo i szukam co też strasznego się z nią zadziało. Do moich uszu dochodzą miarowe stuki. powoli do przodu i do tyłu. Diagnoza przednia, lewa półoś. Zjazd jakby strzelić kilka szybkich na raz. Decyzja podjęta - zostawiamy furę u znajomego na podwórku, zamawiam półoś i działamy z kumplem z wymianą. Stwierdziłem, że razem z półosią zakupię od razu OEM sprężyny, bo te na każdej najmniejszej nierówności tragicznie biją oraz czujnik zamknięcia drzwi kierowcy, bo nie świeci się lampka wewnątrz przy otwartych. W trakcie oczekiwania na części przetransportowałem samochód bliżej garażu/warsztatu. Wrzuciłem ją na halę i zająłem się niepotrzebnymi, szpecącymi naklejkami.
Folia przyciemniająca tylne światła i kierunkowskazy, a także okleina carbonowa na dachu były zrobione na odwal się ze ścinków. Postanowiłem się wszystkiego pozbyć.
Jak widać dokładki są połamane w dwóch miejscach i "sklejone"...
Od razu wyciągnąłem wszystko z auta i porządnie poodkurzałem w środku.
Po niedługim oczekiwaniu części doszły bezproblemowo, czas na wymianę. Zajęło nam to 2 wieczory, ale gotowe. Wszystko na swoim miejscu, Celinka jeździ, a ja się duuuużo nauczyłem
CDN
Po tym jak padł mój poprzedni samochód, również japończyk, choć o trochę innym założeniu konstrukcyjnym - Mitsubishi Carisma Sedan przedlift 1.6 mocarne 90KM - planowałem zakupić sobie jakieś japońskie tanie daily. Szukałem pomiędzy Civicami V i VI, Coltami CJ0, Corollami e10 i e11 oraz wszystkimi innymi tego typu. To była bodajże środa. W weekend miałem jechać zobaczyć 2 egzemplarze Cifa V w Coupe. Późnym wieczorem po raz kolejny przeglądam, czy aby przypadkiem nic ciekawego nie pojawiło się na Olx'ach, Otomoto'ach i SprzedajemyPL. Z ciekawości w rubrykę "Marka" wrzucam Toyota, a w "Model" Celica i klikam "Szukaj".
Tutaj dla skróconego wyjaśnienia. Celicę chciałem od dłuższego czasu, ale wychodziłem z założenia, że trzeba trafić zadbaną ST202, czyli potrzebne jest 10k+
Włączyłem filtrowanie od najdroższych i powoli scrolluję w dół poprzez wszystkie siódemki, pojedyncze zadbane szóstki GT i piątki GTi, aby dojść do niej. Celica VI generacji w moich założeniach finansowych. Szybki telefon, czy jeszcze dostępna i umawiam się na następny wieczór na oglądanie. Założenie jest proste. Jeżeli jest w dobrym stanie mechanicznym, to mam możliwość spełnienia motoryzacyjnego marzenia, a jeżeli jest w słabym stanie to przynajmniej skonfrontuję zdjęcia z rzeczywistością. Mijają 24 godziny i jestem na parkingu czekając na nią. Podjeżdża. Było słychać, że się zbliża już chwilę przed jej zobaczeniem. I oto stoi przede mną, a ja naprzeciw jej. Pierwszy raz widzimy się na żywo i wiem, że wybór modelu jest doskonały. Wszystkie inne auta w tym momencie przestają istnieć, a zakup jakiegokolwiek z nich byłby grzechem śmiertelnym. Gdy powoli próbuję studzić emocje zmieniamy miejsce postoju na stację diagnostyczną. Diagnosta popatrzył, trochę przetrzepał i powiedział, że jest dobrze, z dużych rzeczy jest ręczny do zrobienia, a tak to pierdoły. W tym momencie wiedziałem, że nie mam możliwości wrócić jakimkolwiek innym samochodem do domu . Po transakcji kumpel, który ze mną pojechał wziął w ręce jej stery, a ja wracałem przed nim drugim samochodem. Chciał się przejechać, a ja wyszedłem z założenia, że przed sobą mamy razem całe życie, więc co mi szkodzi . Nagle dzwoni telefon, kumpel. "Słuchaj, zjedź na bok, bo chyba coś się zjebało". Można się domyśleć co też zaczęło mi się roić w głowie . Zatrzymałem się, wysiadłem, patrzę na moje świeżo zakupione maleństwo i szukam co też strasznego się z nią zadziało. Do moich uszu dochodzą miarowe stuki. powoli do przodu i do tyłu. Diagnoza przednia, lewa półoś. Zjazd jakby strzelić kilka szybkich na raz. Decyzja podjęta - zostawiamy furę u znajomego na podwórku, zamawiam półoś i działamy z kumplem z wymianą. Stwierdziłem, że razem z półosią zakupię od razu OEM sprężyny, bo te na każdej najmniejszej nierówności tragicznie biją oraz czujnik zamknięcia drzwi kierowcy, bo nie świeci się lampka wewnątrz przy otwartych. W trakcie oczekiwania na części przetransportowałem samochód bliżej garażu/warsztatu. Wrzuciłem ją na halę i zająłem się niepotrzebnymi, szpecącymi naklejkami.
Folia przyciemniająca tylne światła i kierunkowskazy, a także okleina carbonowa na dachu były zrobione na odwal się ze ścinków. Postanowiłem się wszystkiego pozbyć.
Jak widać dokładki są połamane w dwóch miejscach i "sklejone"...
Od razu wyciągnąłem wszystko z auta i porządnie poodkurzałem w środku.
Po niedługim oczekiwaniu części doszły bezproblemowo, czas na wymianę. Zajęło nam to 2 wieczory, ale gotowe. Wszystko na swoim miejscu, Celinka jeździ, a ja się duuuużo nauczyłem
CDN
- adrianh92
- Użytkownik
- Posty: 2192
- Rejestracja: 26-03-11, 18:18
Miło widzieć znów turkusa Miami Beach zapraszam do grupy JDM Wroclaw na fb: https://www.facebook.com/jdmwroclaw/ - co niedziele spoty
i do grupy Wrocławskich Celic: https://www.facebook.com/groups/963034320508488/
i do grupy Wrocławskich Celic: https://www.facebook.com/groups/963034320508488/
ST202 Milka - SOLD
ST185 WB 3S-GTE rev.3 - SOLD
ST205 JDM 98' CASTROL
IMPREZA WRX 04' - SOLD
ST185 WB 3S-GTE rev.3 - SOLD
ST205 JDM 98' CASTROL
IMPREZA WRX 04' - SOLD
- Koyot
- Nowy użytkownik
- Posty: 15
- Rejestracja: 22-08-18, 23:55
- Koyot
- Nowy użytkownik
- Posty: 15
- Rejestracja: 22-08-18, 23:55
C.D.
Przy wymianie półosi i sprężyn zmieniłem również koła na zimówki. Letnie niestety są już semislicami, więc trzeba będzie zakupić jakiś komplet opon, a przy okazji odnowić felgi
W każdym razie po tym użytkowałem Celinę jako daily i pomimo dość głośnego wydechu jako takie się doskonale sprawdzała. Poprzedni właściciel powiedział mi, że nie wie dlaczego nie działają światła przeciwmgłowe, ale obstawia, że to pewnie przepalone żarówki. Oczywiście okazało się całkowicie inaczej. Mając trochę wolnego ściągnąłem siatkę z wlotu w zderzaku, dostałem się do świateł i wyciągnąłem żarówki. Jedna rzeczywiście okazała się walnięta, jednak druga była dobra. zacząłem szukać przyczyny pod maską i znalazłem w kostce spalony przekaźnik. A dokładniej przekaźnik był zintegrowany z miejscem na bezpiecznik i tenże właśnie był trochę przysmażony. Zakupiłem więc przekaźnik, jednak znalazłem tylko taki który miał zamienione ze sobą dwa piny. Kombinowałem tak, aby zadziałał, ale coś nie wychodziło. Dlatego podjąłem decyzję, że zrobię to bez żadnych przekaźników. Zamiast tego zrobiłem odpowiednie mostki plus na jednym z nich dałem zewnętrzny bezpiecznik odpowiadający temu z oryginalnego przekaźnika i... zadziałało!
Niestety na pierwszej wizycie na myjce okazało się, że układ nie jest hermetyczny i gdzieś są odsłonięte przewody, czego skutkiem był przepalony bezpiecznik...
Aktualnie poszukuję odkrytego miejsca, ale po wymianie bezpiecznika światła znów
zaczęły działać
Niedługo po tym przytrafiło mi się drogowe spotkanie z autem poprzedzającym...
Samochód jednak dalej użytkowałem jako daily, zrobiłem nim trasę około 1300km w ciągu 2 dni i nie było z nim żadnych problemów
Jednocześnie dementuję stwierdzenie, że jazda w trasę samochodem z głośnym wydechem przyprawia bólu głowy
Nagranie dźwięku wydechu
Mam nadzieję, że autor nie ma nic przeciwko
W trakcie tej trasy uświadomiłem sobie, że mam dziurawe złącze elastyczne. Po powrocie oddałem samochód do tłumikarza przy okazji wymieniając przegniłą część rury przy wydechu końcowym (miejsce dziury było owinięte jakąś szmatą...)
W międzyczasie trafiło mi się prawdziwe tanie daily, które pozwoliło mi na odstawienie Celi do garażu
Od tego czasu gdy mam chwilę wpadam i staram się coś porobić przy aucie
Wszelkie kolejne działania będę starał się na bieżąco z Wami dzielić.
PS
Te światła są zajebiste
Przy wymianie półosi i sprężyn zmieniłem również koła na zimówki. Letnie niestety są już semislicami, więc trzeba będzie zakupić jakiś komplet opon, a przy okazji odnowić felgi
W każdym razie po tym użytkowałem Celinę jako daily i pomimo dość głośnego wydechu jako takie się doskonale sprawdzała. Poprzedni właściciel powiedział mi, że nie wie dlaczego nie działają światła przeciwmgłowe, ale obstawia, że to pewnie przepalone żarówki. Oczywiście okazało się całkowicie inaczej. Mając trochę wolnego ściągnąłem siatkę z wlotu w zderzaku, dostałem się do świateł i wyciągnąłem żarówki. Jedna rzeczywiście okazała się walnięta, jednak druga była dobra. zacząłem szukać przyczyny pod maską i znalazłem w kostce spalony przekaźnik. A dokładniej przekaźnik był zintegrowany z miejscem na bezpiecznik i tenże właśnie był trochę przysmażony. Zakupiłem więc przekaźnik, jednak znalazłem tylko taki który miał zamienione ze sobą dwa piny. Kombinowałem tak, aby zadziałał, ale coś nie wychodziło. Dlatego podjąłem decyzję, że zrobię to bez żadnych przekaźników. Zamiast tego zrobiłem odpowiednie mostki plus na jednym z nich dałem zewnętrzny bezpiecznik odpowiadający temu z oryginalnego przekaźnika i... zadziałało!
Niestety na pierwszej wizycie na myjce okazało się, że układ nie jest hermetyczny i gdzieś są odsłonięte przewody, czego skutkiem był przepalony bezpiecznik...
Aktualnie poszukuję odkrytego miejsca, ale po wymianie bezpiecznika światła znów
zaczęły działać
Niedługo po tym przytrafiło mi się drogowe spotkanie z autem poprzedzającym...
Samochód jednak dalej użytkowałem jako daily, zrobiłem nim trasę około 1300km w ciągu 2 dni i nie było z nim żadnych problemów
Jednocześnie dementuję stwierdzenie, że jazda w trasę samochodem z głośnym wydechem przyprawia bólu głowy
Nagranie dźwięku wydechu
Mam nadzieję, że autor nie ma nic przeciwko
W trakcie tej trasy uświadomiłem sobie, że mam dziurawe złącze elastyczne. Po powrocie oddałem samochód do tłumikarza przy okazji wymieniając przegniłą część rury przy wydechu końcowym (miejsce dziury było owinięte jakąś szmatą...)
W międzyczasie trafiło mi się prawdziwe tanie daily, które pozwoliło mi na odstawienie Celi do garażu
Od tego czasu gdy mam chwilę wpadam i staram się coś porobić przy aucie
Wszelkie kolejne działania będę starał się na bieżąco z Wami dzielić.
PS
Te światła są zajebiste
- Koyot
- Nowy użytkownik
- Posty: 15
- Rejestracja: 22-08-18, 23:55
Trochę mnie nie było, jednak mogę powiedzieć, że coś przez ten czas udało się zrobić
Przede wszystkim udało mi się uporać z niedziałającym czujnikiem zamknięcia drzwi kierowcy
Okazało się, że blaszka wewnątrz przez te 24 lata odkształciła się od swojego oryginalnego położenia, przez co nie było przepływu prądu. Z pomocą różnych cienkich elementów udało się ją odgiąć na pierwotne miejsce.
Drugą rzeczą jest modyfikacja tylnych świateł tak, aby pogodzić ze sobą 4 postojówki, 4 stopy i 2 przeciwmgłowe. Akurat się złożyło, że jakiś czas temu ten temat pojawił się na facebooku CCP wraz ze schematami jak to wykonać.
Niestety ostatnio daily musiało dostać zastrzyk gotówki i nic większego nie udało się zrobić przy Celince.
Także podsumowując dwa drobne mankamenty usunięte, ale jeszcze bardzo dużo pracy do zrobienia.
Przede wszystkim udało mi się uporać z niedziałającym czujnikiem zamknięcia drzwi kierowcy
Okazało się, że blaszka wewnątrz przez te 24 lata odkształciła się od swojego oryginalnego położenia, przez co nie było przepływu prądu. Z pomocą różnych cienkich elementów udało się ją odgiąć na pierwotne miejsce.
Drugą rzeczą jest modyfikacja tylnych świateł tak, aby pogodzić ze sobą 4 postojówki, 4 stopy i 2 przeciwmgłowe. Akurat się złożyło, że jakiś czas temu ten temat pojawił się na facebooku CCP wraz ze schematami jak to wykonać.
Niestety ostatnio daily musiało dostać zastrzyk gotówki i nic większego nie udało się zrobić przy Celince.
Także podsumowując dwa drobne mankamenty usunięte, ale jeszcze bardzo dużo pracy do zrobienia.
- Mlody Rzeski
- Użytkownik
- Posty: 1428
- Rejestracja: 13-08-08, 22:23
- Koyot
- Nowy użytkownik
- Posty: 15
- Rejestracja: 22-08-18, 23:55
Serdeczne dzięki za wsparcie
Oddałem Celinę kilka dni temu do warsztatu ze względu na brak czasu do grzebania. Niestety nie posiadam przy domu miejsca na trzymanie i roboty samochodowe, dlatego Celica stoi na co dzień w garażu na drugim końcu miasta.
W każdym razie chciałem zrobić ręczny oraz wymianę olei silnik + skrzynia. Pan na warsztacie podczas rozmowy od razu powiedział, że tak czy siak przejrzą cały samochód i powiedzą co jest do zrobienia.
No i tutaj przechodzę do tej gorszej części...
Otóż okazało się, że przewody chłodnicze są przedziurawione, silnik przy braku płynu chłodniczego musiał się przegrzać i poszła uszczelka pod głowicą, bo w chłodnicy jest olej...
Do tego przewody są skorodowane, a tarcze wraz z klockami nadają się tylko do wymiany.
Tyle mi powiedział przez telefon. Dokładną listę rzeczy, które wychwycili dostanę, gdy się zgłoszę na warsztat, co planuję zrobić w poniedziałek. Gdy tylko będę miał ją w ręku postaram się tutaj wrzucić.
W tym momencie pojawił mi się dość duży wewnętrzny kryzys, ale powoli przełykam sytuację.
Silnika nie planuję remontować, w zamian będę chciał wrzucić 3S-GE, ale zobaczymy co zaproponuje mi warsztat.
Samochodem nie zrobiłem dużo, bo raptem kilka tysięcy, aczkolwiek rzeczywiście płyn chłodniczy musiałem uzupełniać.
Przy zakupie byłem na stacji diagnostycznej, gdzie diagnosta mi powiedział, że w najbliższym czasie będzie parę rzeczy do zrobienia, ale ogólny stan samochodu jest dobry. Jak widać tak do końca nie było. Ale cóż... Człowiek się uczy na błędach
Plan mam póki co prosty. Powoli odkładać na rzeczy do zrobienia i skutecznie usuwać kolejne usterki Mam nadzieję, że uda mi się nią zacząć jeździć przed 2020
Oddałem Celinę kilka dni temu do warsztatu ze względu na brak czasu do grzebania. Niestety nie posiadam przy domu miejsca na trzymanie i roboty samochodowe, dlatego Celica stoi na co dzień w garażu na drugim końcu miasta.
W każdym razie chciałem zrobić ręczny oraz wymianę olei silnik + skrzynia. Pan na warsztacie podczas rozmowy od razu powiedział, że tak czy siak przejrzą cały samochód i powiedzą co jest do zrobienia.
No i tutaj przechodzę do tej gorszej części...
Otóż okazało się, że przewody chłodnicze są przedziurawione, silnik przy braku płynu chłodniczego musiał się przegrzać i poszła uszczelka pod głowicą, bo w chłodnicy jest olej...
Do tego przewody są skorodowane, a tarcze wraz z klockami nadają się tylko do wymiany.
Tyle mi powiedział przez telefon. Dokładną listę rzeczy, które wychwycili dostanę, gdy się zgłoszę na warsztat, co planuję zrobić w poniedziałek. Gdy tylko będę miał ją w ręku postaram się tutaj wrzucić.
W tym momencie pojawił mi się dość duży wewnętrzny kryzys, ale powoli przełykam sytuację.
Silnika nie planuję remontować, w zamian będę chciał wrzucić 3S-GE, ale zobaczymy co zaproponuje mi warsztat.
Samochodem nie zrobiłem dużo, bo raptem kilka tysięcy, aczkolwiek rzeczywiście płyn chłodniczy musiałem uzupełniać.
Przy zakupie byłem na stacji diagnostycznej, gdzie diagnosta mi powiedział, że w najbliższym czasie będzie parę rzeczy do zrobienia, ale ogólny stan samochodu jest dobry. Jak widać tak do końca nie było. Ale cóż... Człowiek się uczy na błędach
Plan mam póki co prosty. Powoli odkładać na rzeczy do zrobienia i skutecznie usuwać kolejne usterki Mam nadzieję, że uda mi się nią zacząć jeździć przed 2020
- Mlody Rzeski
- Użytkownik
- Posty: 1428
- Rejestracja: 13-08-08, 22:23
-
- Użytkownik
- Posty: 98
- Rejestracja: 06-05-12, 17:41
Re: Turkusowa Celica AT200 "Miami B*tch"
Jak nie ma kasy a potrzeba jazdy jest to kup sobie sam słupek w dobrym stanie z Cariny/Avensis/Celici/Corolli czasem idzie dorwać coś co nie jeździło na LPG. Będzie kasa to wrzucisz 3SGE
- Koyot
- Nowy użytkownik
- Posty: 15
- Rejestracja: 22-08-18, 23:55
Re: Turkusowa Celica AT200 "Miami B*tch"
Na (nie)szczęście mam daily oprócz Celicy. Z jednej strony nie boli aż tak brak sprawnego pierwszego samochodu, a z drugiej jednak drugi samochód też pożera finanse :/
- Koyot
- Nowy użytkownik
- Posty: 15
- Rejestracja: 22-08-18, 23:55
Re: Turkusowa Celica AT200 "Miami B*tch"
Niespodziewanie po tak długim czasie nadszedł moment na nowy post w temacie.
Po sinusoidzie finansowej, która nie pozwoliła mi na jakiekolwiek działania z Celiną powoli wychodzę na prostą. Samochód przetransportowałem do mechanika na nową ocenę i wycenę. W czwartek odbiorę pełną listę problemów mechanicznych, to chętnie się podzielę
Jednak przed jakimkolwiek ruchem w stronę napraw mechanik poradził mi udać się na laser, aby sprawdzić, czy buda jest prosta. Stwierdził, że według niego Celina miała niemałą przygodę z tyłu i według niego może być z tym problem.
@Mlody Rzeski @Rzeski dwa pytania do Was
1. Macie może wiedzę jak sprawa się z tyłem miała?
Być może posiadacie jakieś zdjęcia?
Jeżeli znaleźlibyście coś i chcielibyście się tym podzielić byłbym bardzo wdzięczny
2. Czy za Waszych czasów był problem z zamykaniem się drzwi kierowcy?
Aktualnie trzeba użyć dużej siły, żeby je domknąć do końca...
P.S.
W linku zdjęcie z przejazdu
https://www.flickr.com/gp/oni71/7207QJ
Wysłane z mojego LM-Q850 przy użyciu Tapatalka
Po sinusoidzie finansowej, która nie pozwoliła mi na jakiekolwiek działania z Celiną powoli wychodzę na prostą. Samochód przetransportowałem do mechanika na nową ocenę i wycenę. W czwartek odbiorę pełną listę problemów mechanicznych, to chętnie się podzielę
Jednak przed jakimkolwiek ruchem w stronę napraw mechanik poradził mi udać się na laser, aby sprawdzić, czy buda jest prosta. Stwierdził, że według niego Celina miała niemałą przygodę z tyłu i według niego może być z tym problem.
@Mlody Rzeski @Rzeski dwa pytania do Was
1. Macie może wiedzę jak sprawa się z tyłem miała?
Być może posiadacie jakieś zdjęcia?
Jeżeli znaleźlibyście coś i chcielibyście się tym podzielić byłbym bardzo wdzięczny
2. Czy za Waszych czasów był problem z zamykaniem się drzwi kierowcy?
Aktualnie trzeba użyć dużej siły, żeby je domknąć do końca...
P.S.
W linku zdjęcie z przejazdu
https://www.flickr.com/gp/oni71/7207QJ
Wysłane z mojego LM-Q850 przy użyciu Tapatalka