Do tego w końcu zrobiłem swap hamulcy z przodu na dwu tłoczki z SS3. Zaciski kupiłem w okazyjnej cenie i w dodatku wypiaskowane, z zestawami naprawczymi, i nowymi tarczami Rotinger. Zaciski dopieściłem, pomalowałem na czerwono i złożyłem. Musiałem kupić tylko nowe klocki (ATE) i złożyłem wszystko do kupy. Różnica w hamowaniu jest kolosalna, oczywiście na plus. Pomalowałem jeszcze sporo małych detali pod maską i wymieniłem prawą osłonę przegubu. Mimo, że była przy swapie wymieniona na nową, to nie wytrzymała 3 lat i była popękana. Celica nawoskowana zimuje już od listopada w garażu i czeka na wiosnę.
Przed montażem sprężyn i dystansów kolega zrobił mi filmik na YT, z prezentacją auta. Myślę, że wyszło mega.
Na koniec Celica ma teraz nową koleżankę, Camry xv10 LE, z 1mz-fe 3.0 V6 pod maską. Auto jest z 1995 roku, więc rok starsze od Celicy. Oczywiście jest to wersja USA z automatem i na szczęście welurową tapicerką w środku. Nad nią prace też trwają, ale to historia na inny wątek.