Miał być update – no to proszę
W sumie kolejny rok pyknął nie wiadomo kiedy a w pamiętniczku trzeba zapisać kolejny rozdział tej historii.
W końcu zabrałem się za temat tylnych zacisków hamulcowych. Mój kolega z
Fresh Brakes jak zawsze wykonał świetną robotę. Pełna regeneracja, nowe tłoczki, malowanie proszkowe. Na dłuższy czas mam spokój w tym temacie.

Jak już zacząłem zabawę z hamulcami to stwierdziłem, że lecę po całości. Wleciał cały nowy zestaw:
- tarcze przód i tył – BREMBO
- klocki przód i tył – GALFER SPORT FDHP 1050
Teraz proces spokojnego docierania, żeby wszystko ładnie się ułożyło na aucie. Tarcze hamulcowe są w wersji „Painted”, czyli są fabrycznie zabezpieczone przed korozją a to duży +






Czas już było „odświeżyć” troszkę wygląd Diablicy. Decyzja mega trudna, ale finalnie udało się wybrać wydaje mi się fajny wzór, który dał powiew świeżości. Decyzja była jedna, która chodziła mi już dłuższy czas po głowie – przeskok z 17 cali na 18.
I tak oto wjechały nówki
JR28 18x8,5 w kolorze Hyper Black. Na tył wjechało ET20, natomiast na przód ET30.



Nad oponami bardzo mocno się zastanawiałem i wybór padł na Michelin Pilot Sport 4S w rozmiarze 225/40.

Obecnie Diablica w nowym wydaniu prezentuje się tak:



Wczoraj zrobiłem 120 kilometrów i jestem zachwycony oponami Michelin. Prowadzenie pewne, pięknie kleją. Mam nadzieję, że utrzymają tą formę. Hamulce ładnie się docierają i już czuć, że naprawdę będzie to hamować zacnie. Felgi po założeniu opon w pełni zabezpieczone powłoką ceramiczna 5-letnią
Teraz czekać co znów nowego wpadnie do głowy

Także co - do następnego
