Określił to tym że dociska samochód z mniejszą siłą niż z drugiej strony. Stuka jedynie przy przejeździe przez "spowalniacze".
Zapomniałem również dodać że znosi mi samochód na prawą stronę, kierowajka sama ucieka (koła już wyważone)
De silver dame
- kamwu
- Użytkownik
- Posty: 1759
- Rejestracja: 05-07-11, 07:41
Po pierwsze - podnosisz przód i sprawdzasz (najlepiej na luzie, przy zablokowanych tylnych kołach) jak pracują Ci przednie koła. Czy nie ma zwiększonego tarcia. Bo możliwe, że przez tarcie nagrzało się koło (lub klocek hamulcowy).
Po drugie - sprawdź amortyzator. Najpierw jedną stronę przyciśnij, potem drugą stronę. Porównaj.
Ale z tego wszystkiego co opowiadasz, to mi najbardziej wygląda na zablokowany prawy zacisk lub większe opory w prawym kole z innego powodu. To powoduje zarówno większe grzanie się koła, szczególnie przy większych prędkościach, jak i ściąganie auta na prawo. A stukanie to pewnie wina gumeczek w zawieszeniu. Przyjrzałbym się łącznikom stabilizatora.
A co do pary z nawiewu, to pierwszy raz o tym słyszę. Choć mam klimę, to nigdy z tym się nie spotkałem. Może to po prostu z tego koła tak dymiło?
Po drugie - sprawdź amortyzator. Najpierw jedną stronę przyciśnij, potem drugą stronę. Porównaj.
Ale z tego wszystkiego co opowiadasz, to mi najbardziej wygląda na zablokowany prawy zacisk lub większe opory w prawym kole z innego powodu. To powoduje zarówno większe grzanie się koła, szczególnie przy większych prędkościach, jak i ściąganie auta na prawo. A stukanie to pewnie wina gumeczek w zawieszeniu. Przyjrzałbym się łącznikom stabilizatora.
A co do pary z nawiewu, to pierwszy raz o tym słyszę. Choć mam klimę, to nigdy z tym się nie spotkałem. Może to po prostu z tego koła tak dymiło?
-
- Użytkownik
- Posty: 657
- Rejestracja: 06-11-10, 14:09
Opony sprawdź, ustaw zbieżność, geometrie, amortyzator możesz mieć uszkodzony ale nie koniecznie.
Zapach spalenizny może również wywołać ostre hamowanie.
Co do stuków w silniku nie pomogę, a nie chce wprowadzać Cię w błąd.
kamwu, mam ten sam problem że leci mi biały "dym" z nawiewów jest bezwonny. Szukam przyczyny tego faktu, jak coś będę wiedział na pewno napisze.
Zapach spalenizny może również wywołać ostre hamowanie.
Co do stuków w silniku nie pomogę, a nie chce wprowadzać Cię w błąd.
kamwu, mam ten sam problem że leci mi biały "dym" z nawiewów jest bezwonny. Szukam przyczyny tego faktu, jak coś będę wiedział na pewno napisze.
- vanrafell
- Użytkownik
- Posty: 58
- Rejestracja: 05-04-13, 18:50
Problem "dymku" z nawiewu przy włączonej klimie chyba rozwiązany. Po prostu kończył się czynnik i trzeba było jechać nabić.
Zapach spalenizny idzie prawdopodobnie z wężów od chłodnicy, bez włączonej klimy jeszcze nie słyszałem wentylatora.
Ustawiłem zbieżność ale problem znoszenia dalej nie znikł. Po przejechaniu odcinka 2km (i wzwyż) felgi z przodu są tak gorące że nie idze ich tknąć. Tak samo nie ma opcji zrobienia wheel spin'a. Czyżby faktycznie coś było zapieczonego? Jak na razie mechanicy przeglądają tarcze z przodu.
Zapach spalenizny idzie prawdopodobnie z wężów od chłodnicy, bez włączonej klimy jeszcze nie słyszałem wentylatora.
Ustawiłem zbieżność ale problem znoszenia dalej nie znikł. Po przejechaniu odcinka 2km (i wzwyż) felgi z przodu są tak gorące że nie idze ich tknąć. Tak samo nie ma opcji zrobienia wheel spin'a. Czyżby faktycznie coś było zapieczonego? Jak na razie mechanicy przeglądają tarcze z przodu.
- vanrafell
- Użytkownik
- Posty: 58
- Rejestracja: 05-04-13, 18:50
Problem znoszenia samochodu CHYBA rozwiązany.
Wczoraj nasi rodacy, "mechanicy" zabrali samochód na pół dnia do sprawdzenia. Oczywiście zapewne tylko przejrzeli samochód bo nic nie znaleźli co mogłoby być przyczyną. Jedyne co usłyszałem to może że amortyzator albo wachacz.
Niewiele czekając dziś po pracy zamieniłem koła (z tyłu do przodu i odwrotnie). I co się okazało? Samochód trzyma się jezdni jak kleju, żadnego bujania. Jedynie trzęsie kierownicą ale to kwestia wyważenia kół co zrobię zapewne jutro.
Zdecydowałem że chyba wygodniej (chociaż dużo drożej) będzie jeździć do ASO. Bo w sumie wydając pieniądze na te całe "diagnozy" zapewne już dawno bym sprawę załatwił przez serwis Toyoty i wcale nie musiałbym się prosić o to żeby zerkali w detale.
Więc pozostaje mi jeszcze zakupić 2 nowe oponki, wymienić filtr na sportową wkładkę, zrobić łączniki stabilizatorów, regeneracja hamulców a potem być może troszeczkę obniżyć Celice i rozejrzeć się za nowymi alu-felgami.
Wczoraj nasi rodacy, "mechanicy" zabrali samochód na pół dnia do sprawdzenia. Oczywiście zapewne tylko przejrzeli samochód bo nic nie znaleźli co mogłoby być przyczyną. Jedyne co usłyszałem to może że amortyzator albo wachacz.
Niewiele czekając dziś po pracy zamieniłem koła (z tyłu do przodu i odwrotnie). I co się okazało? Samochód trzyma się jezdni jak kleju, żadnego bujania. Jedynie trzęsie kierownicą ale to kwestia wyważenia kół co zrobię zapewne jutro.
Zdecydowałem że chyba wygodniej (chociaż dużo drożej) będzie jeździć do ASO. Bo w sumie wydając pieniądze na te całe "diagnozy" zapewne już dawno bym sprawę załatwił przez serwis Toyoty i wcale nie musiałbym się prosić o to żeby zerkali w detale.
Więc pozostaje mi jeszcze zakupić 2 nowe oponki, wymienić filtr na sportową wkładkę, zrobić łączniki stabilizatorów, regeneracja hamulców a potem być może troszeczkę obniżyć Celice i rozejrzeć się za nowymi alu-felgami.
- vanrafell
- Użytkownik
- Posty: 58
- Rejestracja: 05-04-13, 18:50
Po przejechaniu 3000 kilometrów śmiało stwierdzam że oleju nie ubyło ani mililitra. Silniczek hula aż miło. Koła wyważone, opony zmienione, więc z przyczepnością jest już dużo lepiej (ale nie jest znowu jak być powinno). W piątek jadę zapytać do ASO i zwykłego serwisu ile kosztuje wymiana łożysk w skrzyni. Efekt "grzechotki" już naprawdę mnie irytuje a do tego nie chcę zabić skrzyni.
A co do blokującego zacisku to coś jest nie tak w tylnym, lewym kole. Podczas jazdy słychać że przy obracaniu się koła coś ociera i wydaje "piskliwy" odgłos, zapewne jest to klocek. A dzieje się tak jedynie po poprzednim spuszczeniu z hamulca ręcznego, co ciekawe gdy podniosę "klamę" w trakcie jazdy słychać głośny stuk z tego koła.
Mam nadzieję że wszystko uda mi się rozwiązać w ten weekend.
Pozdrawiam.
A co do blokującego zacisku to coś jest nie tak w tylnym, lewym kole. Podczas jazdy słychać że przy obracaniu się koła coś ociera i wydaje "piskliwy" odgłos, zapewne jest to klocek. A dzieje się tak jedynie po poprzednim spuszczeniu z hamulca ręcznego, co ciekawe gdy podniosę "klamę" w trakcie jazdy słychać głośny stuk z tego koła.
Mam nadzieję że wszystko uda mi się rozwiązać w ten weekend.
Pozdrawiam.
- vanrafell
- Użytkownik
- Posty: 58
- Rejestracja: 05-04-13, 18:50
Ostatnio strasznie zaczeły "boleć" mnie zaciski w mojej Damie. Doszedłem do wniosku że trzeba wykorzystać nadmiar czasu i troche je odświeżyć.
Zakupiłem spray, niecałe 17 euro, kolor padł na czerwony. Być moze bardzo oklepany ale takowy bardzo mi się podoba.
Samochód do gory i ogień.
Przy okazji wymieniłem klocki hamulcowe.
To już po założeniu koła, zacisków, odpowietrzeniu itp.
http://s1021.photobucket.com/user/rafel ... 0.jpg.html
I juz efekt końcowy:
Jak na razie ukończony jedynie przód, za tył biore się w przyszłym tygodniu.
Co do samej pracy przy hamulcach nie jest to trudna rzecz. Warto wcześniej dobrze się przyjrzeć gdzie co jest założone, jak dokręcone itp i przede wszystkim pamiętać o odpowietrzeniu układu. Jest masa poradników w internecie i idzie sporo się nauczyć. Nie można też obawiać się samochodu jak technologi kosmicznych.
Tym bardziej większa satysfakcja jeżeli człowiek zrobi to sam
CDN...
Zakupiłem spray, niecałe 17 euro, kolor padł na czerwony. Być moze bardzo oklepany ale takowy bardzo mi się podoba.
Samochód do gory i ogień.
Przy okazji wymieniłem klocki hamulcowe.
To już po założeniu koła, zacisków, odpowietrzeniu itp.
http://s1021.photobucket.com/user/rafel ... 0.jpg.html
I juz efekt końcowy:
Jak na razie ukończony jedynie przód, za tył biore się w przyszłym tygodniu.
Co do samej pracy przy hamulcach nie jest to trudna rzecz. Warto wcześniej dobrze się przyjrzeć gdzie co jest założone, jak dokręcone itp i przede wszystkim pamiętać o odpowietrzeniu układu. Jest masa poradników w internecie i idzie sporo się nauczyć. Nie można też obawiać się samochodu jak technologi kosmicznych.
Tym bardziej większa satysfakcja jeżeli człowiek zrobi to sam
CDN...
- vanrafell
- Użytkownik
- Posty: 58
- Rejestracja: 05-04-13, 18:50
Ostatnio pojawił mi się mały problem. Po przejechaniu ok. 30 kilometrów czasami ciężko ruszyć ze skrzyżowania, silnik jakby dławi się i zdarzyło się kilka razy że zgasł. Jak gwałtownie (na postoju) wcisnę pedał gazu to tak jakby zaskakiwał na dwa razy (przedstawione na filmiku, widać i słychać to od 00:25). Czy ktoś ma pojęcie co może być nie tak? Przepustnica? Chcę dodać że zdarza się to rzadko.
Klik!
Klik!