Pierwsze 150 kilometrów zrobione na gwincie i muszę powiedzieć że się trochę zawiodłem
ludzie straszyli że będzie taczka i wogole, a tu się okazuje że wcale tak źle nie jest
jak dla mnie jest dosyć komfortowo, aczkolwiek studzienki na drodze wnerwiają mocno
Dla "zwieńczenia dzieła" jutro wpada rozpórka przednich kielichów od Staffa
Plus do tego wszystkiego wymiana oleju na Millers 5w30 EE Longlife Eco (nazwa troszkę myląca bo myślałem że nada się tylko do Hondy Jazz 1.3
ale ponoć super daje radę
)
Do tego filtr oleju K&N HP-1003