Czarna ST162
-
- Nowy użytkownik
- Posty: 11
- Rejestracja: 06-01-10, 19:39
Czarna ST162
Witajcie,
Kilka miesięcy temu kupiłem w końcu ST162.
Szukałem tego modelu sporo czasu i w końcu wybór padł na to:
Auto kupiłem z Bartoszyc. Było w posiadaniu jednej osoby przez około 10 lat.
Stan techniczny auta oceniłem wtedy na "do odratowania" - wszystkie przełączniki działały, auto jechało prosto, zawieszenie było w dobrym stanie.
Od właściciela dowiedziałem się, że wymienił silnik - w ogłoszeniu podawał, że auto ma 175 koni. Po pierwszych oględzinach (podniesieniu maski) od razu zauważyłem 3sge 1gen. czyli jednak troche mniej niż 175 koni, jednak właściciel zarzekał się, że 175 koni jest. Wtedy się jeszcze nie znałem i uwierzyłem mu....
Na szczęście motor nadrabia stanem - jest żwawy, nie bierze oleju (na trasie z bartoszyc do gdańska nie spalił ani grama oleju). Spalanie w trasie wyliczyłem w granicach 9 litrów przy jeździe 110km/h. W mieście jest wir w baku - wskazówka spada w oczach przy normalnej jeździe (boję się przetestować to auto ze względu na stan blacharki, ale o tym za chwilę). Zauważyłem, że swap robił ktoś słabo ogarnięty- jest kilka luźnych wtyczek niepodpiętych nigdzie, sondy brak (nie wiem czy ten motor miał sondę?).
Moim zamiarem było doprowadzenie auta do stanu używalności (blacharka, zawieszenie, motor, itd.).
Ostatnio wypogodziło się, miałem trochę więcej czasu więc zacząłem ją wybebeszać.
Wjechałem na kanał i moim oczom ukazał się dramat (może trochę przesadzam) - podłoga pordzewiała, na wysokości nóg pasażera przerdzewiał dziura na szerokość dłoni dorosłego faceta, wzmocnienia wzdłużne podłogi pordzewiałe, przewody hamulcowe pordzewiałe, przednie błotniki przy krawędziach rdzewieją,tylne błotniki też pordzewiałe.
Z drugiej strony sytuacja wygląda w identyczny sposób.
Od środka zauważyłem też sporo rdzy.
(tylny kielich pasażera pordzewiały)
(tył strona kierowcy)
Podłoga bagażnika wygląda super:
Jedynie elementy sprasowane przy kielichach wyglądają kiepsko:
Byłem u kilku blacharzy i powiedzieli mi, że główne elementy konstrukcyjne są zdrowe i auto nadaje się do odratowania jak najbardziej.
Problem w tym, że nikt mi tego nie chce zrobić, bo jak tłumaczą, przy aucie jest kupa roboty (praktycznie każdy element nadaje się do jakiejś tam roboty - wszędzie są jakieś wgniotki, wszędzie widać fachową rękę pana Kazia ze stodoły...), a łatwiej jest zrobić jakiegoś golfa 3, albo inne nowsze fury, do których są części ( cyt.:"wymienie element, lekko naciągnę, przykręce, wezmę tysiaka i robię następnego bez straty czasu").
A przy moim jak sami widzicie jest sporo roboty. Inna kwestia, że ja chcę to odratować, a nie dać do kowala, który mi to zrobi tak, że za rok znowu się złapię za głowę...
Przy przedniej szybie również znalazłe, ogniska rdzy (nie zrobiłem fotek), a cała szyba w przednim dolnym rogu od strony pasażera rozkleiła się na powierzchni ok. 4cm2.
Z niedziałających elementów mam przednią lampę (strona pasażera), która opada, ale już nie chce się podnieść. Czytałem na forum, że jest to wina sterownika pod kierownicą, ale nie miałem na razie czasu ogarnąć tego tematu - także nie przełączam niestety wyłącznika do ostatniej pozycji, gdzie lampy się chowają - nie mam tej frajdy ogladania wysuwających się lamp.
Proszę o Wasze opinie, sugestie, może znacie jakiegoś godnego zaufania blacharza/lakiernika w okolicach 3miasta.
Zależy mi na odbudowaniu tego auta (nie zależy mi na czasie, tylko na jakości).
A może ktoś z Was posiada jakieś elementy blacharskie do mojej ST162.
Wszystkie prace będą udokumentowane tonami fotek w tym temacie
Pzdr.
Kilka miesięcy temu kupiłem w końcu ST162.
Szukałem tego modelu sporo czasu i w końcu wybór padł na to:
Auto kupiłem z Bartoszyc. Było w posiadaniu jednej osoby przez około 10 lat.
Stan techniczny auta oceniłem wtedy na "do odratowania" - wszystkie przełączniki działały, auto jechało prosto, zawieszenie było w dobrym stanie.
Od właściciela dowiedziałem się, że wymienił silnik - w ogłoszeniu podawał, że auto ma 175 koni. Po pierwszych oględzinach (podniesieniu maski) od razu zauważyłem 3sge 1gen. czyli jednak troche mniej niż 175 koni, jednak właściciel zarzekał się, że 175 koni jest. Wtedy się jeszcze nie znałem i uwierzyłem mu....
Na szczęście motor nadrabia stanem - jest żwawy, nie bierze oleju (na trasie z bartoszyc do gdańska nie spalił ani grama oleju). Spalanie w trasie wyliczyłem w granicach 9 litrów przy jeździe 110km/h. W mieście jest wir w baku - wskazówka spada w oczach przy normalnej jeździe (boję się przetestować to auto ze względu na stan blacharki, ale o tym za chwilę). Zauważyłem, że swap robił ktoś słabo ogarnięty- jest kilka luźnych wtyczek niepodpiętych nigdzie, sondy brak (nie wiem czy ten motor miał sondę?).
Moim zamiarem było doprowadzenie auta do stanu używalności (blacharka, zawieszenie, motor, itd.).
Ostatnio wypogodziło się, miałem trochę więcej czasu więc zacząłem ją wybebeszać.
Wjechałem na kanał i moim oczom ukazał się dramat (może trochę przesadzam) - podłoga pordzewiała, na wysokości nóg pasażera przerdzewiał dziura na szerokość dłoni dorosłego faceta, wzmocnienia wzdłużne podłogi pordzewiałe, przewody hamulcowe pordzewiałe, przednie błotniki przy krawędziach rdzewieją,tylne błotniki też pordzewiałe.
Z drugiej strony sytuacja wygląda w identyczny sposób.
Od środka zauważyłem też sporo rdzy.
(tylny kielich pasażera pordzewiały)
(tył strona kierowcy)
Podłoga bagażnika wygląda super:
Jedynie elementy sprasowane przy kielichach wyglądają kiepsko:
Byłem u kilku blacharzy i powiedzieli mi, że główne elementy konstrukcyjne są zdrowe i auto nadaje się do odratowania jak najbardziej.
Problem w tym, że nikt mi tego nie chce zrobić, bo jak tłumaczą, przy aucie jest kupa roboty (praktycznie każdy element nadaje się do jakiejś tam roboty - wszędzie są jakieś wgniotki, wszędzie widać fachową rękę pana Kazia ze stodoły...), a łatwiej jest zrobić jakiegoś golfa 3, albo inne nowsze fury, do których są części ( cyt.:"wymienie element, lekko naciągnę, przykręce, wezmę tysiaka i robię następnego bez straty czasu").
A przy moim jak sami widzicie jest sporo roboty. Inna kwestia, że ja chcę to odratować, a nie dać do kowala, który mi to zrobi tak, że za rok znowu się złapię za głowę...
Przy przedniej szybie również znalazłe, ogniska rdzy (nie zrobiłem fotek), a cała szyba w przednim dolnym rogu od strony pasażera rozkleiła się na powierzchni ok. 4cm2.
Z niedziałających elementów mam przednią lampę (strona pasażera), która opada, ale już nie chce się podnieść. Czytałem na forum, że jest to wina sterownika pod kierownicą, ale nie miałem na razie czasu ogarnąć tego tematu - także nie przełączam niestety wyłącznika do ostatniej pozycji, gdzie lampy się chowają - nie mam tej frajdy ogladania wysuwających się lamp.
Proszę o Wasze opinie, sugestie, może znacie jakiegoś godnego zaufania blacharza/lakiernika w okolicach 3miasta.
Zależy mi na odbudowaniu tego auta (nie zależy mi na czasie, tylko na jakości).
A może ktoś z Was posiada jakieś elementy blacharskie do mojej ST162.
Wszystkie prace będą udokumentowane tonami fotek w tym temacie
Pzdr.
Ostatnio zmieniony 21-05-10, 21:10 przez marekprgd, łącznie zmieniany 1 raz.
- RedSun
- Użytkownik
- Posty: 3976
- Rejestracja: 24-04-09, 21:33
marekprgd pisze:A może ktoś z Was posiada jakieś elementy blacharskie do mojej ST162.
jeśli potrzebujesz przednich błotników to Pawciu ma takie fajne laminatowe
szacunek za chęć odratowania takiego auta, jeśli Ci się powiedzie to masz u mnie duże piwo
marekprgd pisze:przewody hamulcowe pordzewiałe
proponuję od razu zmienić na takie w stalowym oplocie (Goodridge) jeśli są do IV, u siebie mam taki plan ale póki co funduszy brak...
- Tomek82
- Użytkownik
- Posty: 766
- Rejestracja: 30-11-06, 20:23
Marekprgd. Gratuluję zakupu i witaj w klubie ratowników IV genów.
My też z Lestatem uwielbiamy ten model
Z tym, że nam trafiła się Celica w kilka razy lepszym stanie blacharskim (co innego silnik, który umarł po 500 km od zakupu).
Obawiam się, że będzie Ci bardzo cieżko zrobić cokolwiek sensownie z tym co zobaczyłem powyżej. Robienie wstawek to tylko rozwiązanie na 2 lata. Potem znów zacznie wychodzić robota. Jedynie profesjonalna renowacja może tutaj coś poradzić, a to są na pewno spore koszty.
Wydaje mi się, że można próbować i życzę Ci szczęścia oraz pomyślnych wiatrów z tą pięknością.
My też z Lestatem uwielbiamy ten model
Z tym, że nam trafiła się Celica w kilka razy lepszym stanie blacharskim (co innego silnik, który umarł po 500 km od zakupu).
Obawiam się, że będzie Ci bardzo cieżko zrobić cokolwiek sensownie z tym co zobaczyłem powyżej. Robienie wstawek to tylko rozwiązanie na 2 lata. Potem znów zacznie wychodzić robota. Jedynie profesjonalna renowacja może tutaj coś poradzić, a to są na pewno spore koszty.
Wydaje mi się, że można próbować i życzę Ci szczęścia oraz pomyślnych wiatrów z tą pięknością.
-
- Nowy użytkownik
- Posty: 11
- Rejestracja: 06-01-10, 19:39
RedSun pisze:marekprgd napisał/a:
A może ktoś z Was posiada jakieś elementy blacharskie do mojej ST162.
jeśli potrzebujesz przednich błotników to Pawciu ma takie fajne laminatowe
szacunek za chęć odratowania takiego auta, jeśli Ci się powiedzie to masz u mnie duże piwo
Dzięki... wiem, że temat ciężki ogólnie
Postaram się skontaktować z Pawciem, ale podejrzewam, że do tanich te laminaty nie należą niestety.
RedSun pisze:marekprgd napisał/a:
przewody hamulcowe pordzewiałe
proponuję od razu zmienić na takie w stalowym oplocie (Goodridge) jeśli są do IV, u siebie mam taki plan ale póki co funduszy brak...
RedSun - pewnie, ten temat też ogarnę, ale najsampierw buda.
Muszę wytępić rudą, żeby robić później cokolwiek sensownego.
Tomek82 pisze:Marekprgd. Gratuluję zakupu i witaj w klubie ratowników IV genów.
My też z Lestatem uwielbiamy ten model
Z tym, że nam trafiła się Celica w kilka razy lepszym stanie blacharskim (co innego silnik, który umarł po 500 km od zakupu).
Obawiam się, że będzie Ci bardzo cieżko zrobić cokolwiek sensownie z tym co zobaczyłem powyżej. Robienie wstawek to tylko rozwiązanie na 2 lata. Potem znów zacznie wychodzić robota. Jedynie profesjonalna renowacja może tutaj coś poradzić, a to są na pewno spore koszty.
Wydaje mi się, że można próbować i życzę Ci szczęścia oraz pomyślnych wiatrów z tą pięknością.
Nie lubię auto nowych, bo to ogólnie rzecz biorąc badziewia bez duszy.
Planuję jednak podjąć rękawice i spróbować ogarnąć Celikę najlepiej jak się da, dlatego też założyłem ten temat, aby nie wynajdować od nowa koła.
glanek pisze:Projekt godny, IV też są świetne ! autko będzie orginał cywilne czy odchudzone do małych szaleństw ?
Nie wiem tego na razie glanek długa droga przede mną.
Jak już pisałem wcześniej muszę mieć bazę oraz magika, który tę bazę połata
- g.mario
- Użytkownik
- Posty: 3013
- Rejestracja: 28-11-08, 23:02
marekprgd, na pewno dostępne są reperaturki tylnych nadkoli i progi, zapytaj w dobrym sklepie z częściami, cena ok. 180PLN za szt. Inne części blacharskie, oprócz laminatów od Pawcia, możesz zapomnieć chyba że z jakiegoś innego auta. Zapomnij o serwisie, dawno nic nie mają do IVki. Masz oryginalny szyberdach? Jaśli tak to na pewno jest pognity i tu znowu proponuję uderzyć do Pawcia, bo ma coś takiego z laminatu.
Życzę Ci wytrwałości i wiadra cierpliwości, bo mi ich zabrakło.
Życzę Ci wytrwałości i wiadra cierpliwości, bo mi ich zabrakło.
- g.mario
- Użytkownik
- Posty: 3013
- Rejestracja: 28-11-08, 23:02
- RedSun
- Użytkownik
- Posty: 3976
- Rejestracja: 24-04-09, 21:33