W niedzielę zaliczyłem start w Grand Prix Olsztyna, takiej naszej lokalnej barbórce. W ramach przygotowan do startu zakupiłem dwie mięciutkie oponki na zimno i mokro, czyli r1r w rozmiarze 195/50/15 które docelowo zastąpią moje federalki na przodzie jak je dojadę niedługo. A tymczasem wpadły na tył zamiast twardych ad08r, które słabo sprawują się w zimne dni, co pokazała poprzednia runda na lotnisku. Po zamontowaniu pojechałem je trochę dotrzeć i sprawdzic jak kleję i byłem w mega szoku co te opony wyprawiają w temperaturach nawet koło 0, nawet na mokrym asfalcie. Patrząc na prognozy, które wskazywały na zimno, ale sucho, byłem dosyć pewny siebie dobrego miejsca na imprezie
ALE pogoda zrobiła mi mega psikusa i rano spadł śnieg... Zamiast śniadania przed rajdem szybkie zmienianie kół na zimówki, bo nawet bym nie wyjechał z garażu na semislicku... Zdecydowałem jednak zabrać drugi komplet kół ze sobą na wypadek zmiany warunków, nie wiem jakim cudem upchnąłem 4 koła do tego autka ale się udało
Niestety z powodu śniegu rewelacyjnego wyniku nie było, bo jak to już tradycyjnie na tej imprezie, organizator ułożył listę startową pod zawodników ze swojego klubu. Dlatego też startowałem w pierwszej próbie jako 5, na śniegu
także zrobiłem za przecierkę dla innych. Juz po pierwszej próbie miałem 40 sekund straty do zawodników, którym planowałem nakopać, pomimo czystego przejazdu. Po pierwszych przejazdach, kiedy śnieg już sie przetarł zmieniłem kółka na semislicka i czasy już były porównywalne z czołówką. Ostatecznie skończyłem gdzieś w drugiej połowie stawki w generalce. Kilka fotek i na koniec onboardzik - porównanie czasów na śniegu a na mokrym asfalcie
https://www.youtube.com/watch?v=uPNXClJGYVU
wesołych świąt!