Celica ST202 GT by KITT
-
- Użytkownik
- Posty: 28
- Rejestracja: 31-07-17, 15:26
Celica ST202 GT by KITT
Od dłuższego czasu zastanawiam się, czy założyć temat na forum. No i dzisiaj się przełamałem
Samochód:
Toyota Celica ST202 ‘98r.
Silnik:
3S-GE rev III b+g
Platynowe świece Denso
Przewody zapłonowe NGK
Valvoline MaxLife 5w40
Gruba chłodnica JDM
Przeniesienie napędu:
Seria
Zawieszenie:
Amortyzatory BILSTEIN B4 / KYB
Sprężyny H&R -35mm
Poliuretan przód
Przednia górna rozpórka OEM
Hamulce:
Tarcze przód nacinane i nawiercane, poza tym OEM
ABS
Klocki TRW
Układ wydechowy:
Seria
Układ dolotowy:
Seria
Koła:
Felgi 17” TeamDynamics lakierowane proszkowo
Opony Imperial Ecosport
Wnętrze:
Gałka TRD
Dodatkowy wskaźnik temperatury oleju
Białe podświetlenie zegarów
Audio:
Radio Pioneer 1din CD , poza tym seria
Body:
Poprzedni właściciel dołożył światła przeciwmgielne przód
Podgrzewane, elektrycznie regulowane lusterka
Dokładki progów z ST202
Białe kierunki przód
Białe kierunki boczne
Krótki opis/historia samochodu:
Moim pierwszym samochodem była Toyota Celica Vgen 2.2 GT coupe 2dr wyprodukowana na rynek USDM. Sprowadziłem ją w wieku 18 lat (ja miałem 18 lat) z UK i jeździłem przez rok. Auto było absolutnym unikatem, i było w idealnym stanie, ale OC i spalanie mnie przerastało, dlatego zmieniłem auto na inne. Potem miałem Hondę Prelude IIIgen, ale nie wspominam tego samochodu dobrze, ze względu na jego awaryjność. Może kupiłem taki egzemplarz. Końcem lipca kupiłem Celicę VIgen, o którą poprzedni właściciel dbał, i to widać. Mechanicznie nie było do czego się przyczepić, blacharsko również. Ja nie wymagam od prawie dwudziestoletniego auta idealnego lakieru. Poprzedni właściciel podobno jest na tym forum, więc może się pokaże pod tym postem.
Zaraz po zakupie samochodu wymieniłem opony na nowe, rozrząd z napinaczem, paski pomocnicze, płyny (wszystkie poza hamulcowym), żarówki na OSRAM Night breaker (jest zdecydowana poprawa wobec seryjnych tunsgram), wkład elektrycznie wysuwanej anteny, świece, tuleje stabilizatora tył oraz łączniki stabilizatora tył. W najbliższych dniach zabieram się za konserwację podwozia. Z auta jestem bardzo zadowolony. Samochód posiada sekwencyjną instalację LPG, co przekłada się na mniejsze koszty eksploatacji, co przekłada się na serwisowanie samochodu na częściach z górnej półki, a nie chińczykach. Na Imperialach jeździ mi się rewelacyjnie, a nie mam samochodu ~400KM, żebym potrzebował Michelin SuperUltraHiperMegaGrip10.1 .
Krótki opis planów zmian:
- Dokładki zderzaka przód + tył od TRD
- Spojler TRD
- Żarówki Osram Diadem Chrome w przednie kierunki
- Poliuretan tył
- Rozporka górna tył + przednia dolna
- Radio 2din z nawigacją
- Tempomat
- Korekta lakieru (zaprawki, polerka, ceramika)
Tak poza tym zapraszam na fb: www.facebook.com/Celica.GT.by.KITT gdzie na bieżąco robię wpisy
Samochód:
Toyota Celica ST202 ‘98r.
Silnik:
3S-GE rev III b+g
Platynowe świece Denso
Przewody zapłonowe NGK
Valvoline MaxLife 5w40
Gruba chłodnica JDM
Przeniesienie napędu:
Seria
Zawieszenie:
Amortyzatory BILSTEIN B4 / KYB
Sprężyny H&R -35mm
Poliuretan przód
Przednia górna rozpórka OEM
Hamulce:
Tarcze przód nacinane i nawiercane, poza tym OEM
ABS
Klocki TRW
Układ wydechowy:
Seria
Układ dolotowy:
Seria
Koła:
Felgi 17” TeamDynamics lakierowane proszkowo
Opony Imperial Ecosport
Wnętrze:
Gałka TRD
Dodatkowy wskaźnik temperatury oleju
Białe podświetlenie zegarów
Audio:
Radio Pioneer 1din CD , poza tym seria
Body:
Poprzedni właściciel dołożył światła przeciwmgielne przód
Podgrzewane, elektrycznie regulowane lusterka
Dokładki progów z ST202
Białe kierunki przód
Białe kierunki boczne
Krótki opis/historia samochodu:
Moim pierwszym samochodem była Toyota Celica Vgen 2.2 GT coupe 2dr wyprodukowana na rynek USDM. Sprowadziłem ją w wieku 18 lat (ja miałem 18 lat) z UK i jeździłem przez rok. Auto było absolutnym unikatem, i było w idealnym stanie, ale OC i spalanie mnie przerastało, dlatego zmieniłem auto na inne. Potem miałem Hondę Prelude IIIgen, ale nie wspominam tego samochodu dobrze, ze względu na jego awaryjność. Może kupiłem taki egzemplarz. Końcem lipca kupiłem Celicę VIgen, o którą poprzedni właściciel dbał, i to widać. Mechanicznie nie było do czego się przyczepić, blacharsko również. Ja nie wymagam od prawie dwudziestoletniego auta idealnego lakieru. Poprzedni właściciel podobno jest na tym forum, więc może się pokaże pod tym postem.
Zaraz po zakupie samochodu wymieniłem opony na nowe, rozrząd z napinaczem, paski pomocnicze, płyny (wszystkie poza hamulcowym), żarówki na OSRAM Night breaker (jest zdecydowana poprawa wobec seryjnych tunsgram), wkład elektrycznie wysuwanej anteny, świece, tuleje stabilizatora tył oraz łączniki stabilizatora tył. W najbliższych dniach zabieram się za konserwację podwozia. Z auta jestem bardzo zadowolony. Samochód posiada sekwencyjną instalację LPG, co przekłada się na mniejsze koszty eksploatacji, co przekłada się na serwisowanie samochodu na częściach z górnej półki, a nie chińczykach. Na Imperialach jeździ mi się rewelacyjnie, a nie mam samochodu ~400KM, żebym potrzebował Michelin SuperUltraHiperMegaGrip10.1 .
Krótki opis planów zmian:
- Dokładki zderzaka przód + tył od TRD
- Spojler TRD
- Żarówki Osram Diadem Chrome w przednie kierunki
- Poliuretan tył
- Rozporka górna tył + przednia dolna
- Radio 2din z nawigacją
- Tempomat
- Korekta lakieru (zaprawki, polerka, ceramika)
Tak poza tym zapraszam na fb: www.facebook.com/Celica.GT.by.KITT gdzie na bieżąco robię wpisy
Ostatnio zmieniony 19-09-17, 11:24 przez Kitt2496, łącznie zmieniany 1 raz.
- krrizz
- Klubowicz
- Posty: 2343
- Rejestracja: 07-05-06, 13:40
- krrizz
- Klubowicz
- Posty: 2343
- Rejestracja: 07-05-06, 13:40
- krrizz
- Klubowicz
- Posty: 2343
- Rejestracja: 07-05-06, 13:40
Żeby zdemontować podsufitkę musisz odkręcić 2 śrubki od lusterka wstecznego, 4 śrubki od osłon przeciwsłonecznych, 3 spinki z tyłu, oraz plastiki osłaniające tylne boczne szyby.
Ale aby zdjąć plastiki osłaniające tylne boczne szyby musisz zrobić coś takiego
no może bez wyjmowania wykładziny i fotela pasażera
Ale aby zdjąć plastiki osłaniające tylne boczne szyby musisz zrobić coś takiego
no może bez wyjmowania wykładziny i fotela pasażera
-
- Użytkownik
- Posty: 28
- Rejestracja: 31-07-17, 15:26
Konserwa
Konserwacja się robi Jutro zostało pociągnąć barankiem nadkola oraz płytę podwozia, i niedługo koniec Podkład wchodzący w reakcję z rdzą położony, w jednej warstwie, jutro pójdzie druga oraz UBS2, i środek do konserwacji profili zamkniętych Niestety, do tego muszę wynająć kompresor :/ Ale czego to się nie robi, żeby było zrobione dobrze...
-
- Użytkownik
- Posty: 28
- Rejestracja: 31-07-17, 15:26
Od dawna chodzi mi po głowie pewna myśl dotycząca zmiany koloru we wnętrzu. Może przez najbliższy długi weekend uda się mi zdemontować podsufitkę, i wszystko polakierować na czarno. Przy okazji spróbuję naprawić odklejający się boczek drzwi. Ale nie można lakierować brudnych elementów, dlatego przydało się czyszczenie. Efekt jest całkiem niezły, ale niektóre elementy będą wymagały drobnej naprawy, np. łapa akumulatora. Widać różnicę przed i po?
Chemia: APC by ADBL (stężenie 1:40, nie wypaliło plastiku)
"Sprzęt": 2szczoteczki z włókna syntetycznego, pędzel okrągły z włosiem końskim, miska, mikrofibra, czysta woda
Chemia: APC by ADBL (stężenie 1:40, nie wypaliło plastiku)
"Sprzęt": 2szczoteczki z włókna syntetycznego, pędzel okrągły z włosiem końskim, miska, mikrofibra, czysta woda
- krrizz
- Klubowicz
- Posty: 2343
- Rejestracja: 07-05-06, 13:40
-
- Użytkownik
- Posty: 28
- Rejestracja: 31-07-17, 15:26
- krrizz
- Klubowicz
- Posty: 2343
- Rejestracja: 07-05-06, 13:40
Zdejmuj wszystko po kolei, nawet nie wiesz ile tam syfu jest,
Nie wiem jaki jest twój zakres prac, ale ja rozbierałem wszystko.
Sama podsufitka zamocowana jest n: patrząc od od przodu - lusterko wsteczne oraz osłony przeciwsłoneczne, od tyłu 3 plastikowe kołki u uszczelka klapy bagażnika.
Podsufitkę trzymają jeszcze następujące plastiki: osłony tylnych okien oraz osłona przedniego słupka.
aby zdemontować osłonę tylnych okien musisz rozebrać wszystkie plastiki w tylnej części, zaczynając od wymontowania tylnej kanapy, oparć i ich mocowań poprzez osłony tylnego pasa, plastiki osłony boczków bagażnika, osłona głośnika, głośnik i boczki tapicerki przy kanapie, demontaż mocowań pasów, demontaż haczyka na ubrania i w końcu demontaż górnej osłony bocznego okna.
Po rozebraniu tego zostaje Ci demontaż osłony słupka przedniego.
wszystkie plastiki są na plastikowe kołki, gdzieniegdzie złapane jeszcze śrubkami (ale jest ich mało).
całość max 1 godzinka jeśli lubisz się bawić kluczami i śrubokrętami
Nie wiem jaki jest twój zakres prac, ale ja rozbierałem wszystko.
Sama podsufitka zamocowana jest n: patrząc od od przodu - lusterko wsteczne oraz osłony przeciwsłoneczne, od tyłu 3 plastikowe kołki u uszczelka klapy bagażnika.
Podsufitkę trzymają jeszcze następujące plastiki: osłony tylnych okien oraz osłona przedniego słupka.
aby zdemontować osłonę tylnych okien musisz rozebrać wszystkie plastiki w tylnej części, zaczynając od wymontowania tylnej kanapy, oparć i ich mocowań poprzez osłony tylnego pasa, plastiki osłony boczków bagażnika, osłona głośnika, głośnik i boczki tapicerki przy kanapie, demontaż mocowań pasów, demontaż haczyka na ubrania i w końcu demontaż górnej osłony bocznego okna.
Po rozebraniu tego zostaje Ci demontaż osłony słupka przedniego.
wszystkie plastiki są na plastikowe kołki, gdzieniegdzie złapane jeszcze śrubkami (ale jest ich mało).
całość max 1 godzinka jeśli lubisz się bawić kluczami i śrubokrętami
-
- Użytkownik
- Posty: 28
- Rejestracja: 31-07-17, 15:26
Wreszcie doczekany koniec. Operacja czarna podsufitka zakończona sukcesem. Zadziwiająco łatwo było wyjąć podsufitkę. Kilka zatrzasków, parę śrubek, i wyszło. Kilka chwil, i podsufika wyszła. Co prawda za pierwszym podejściem zabrakło mi farby, ale dzisiaj dokupiłem, i jestem zadowolony z efektu. Jak to mój kolega napisał, "Teraz wygląda, jakby miało z dekadę mniej". Mi też przypadło do gustu wnętrze w ciemnych barwach.
-
- Użytkownik
- Posty: 28
- Rejestracja: 31-07-17, 15:26
Święta idą, więc toyce zafundowałem konserwację. Przed świętami znalazłem trochę czasu, żeby zrobić konserwację. 4 puchy ubs2 poszły, do tego pucha środka do konserwacji profili zamkniętych. Na wiosnę muszę jeszcze dołożyć dwie puchy w kilku miejscach, ale i tak efekt jest jak dla mnie więcej, niż dobry. I nie, nie zalałem całego zawieszenia UBS2. Zawieszenie w newralgicznych punktach jest niezabezpieczone, a ta antykorozja nie wpływa w żaden sposób na pracę zawieszenia. Za jakiś czas, jak wpadnie kasa, zawieszenie pójdzie w proszek, ale do tego czasu będzie zabezpieczone przez korodowaniem i niszczeniem.
- krrizz
- Klubowicz
- Posty: 2343
- Rejestracja: 07-05-06, 13:40
- Pawlow
- Użytkownik
- Posty: 397
- Rejestracja: 17-04-16, 23:26
-
- Użytkownik
- Posty: 28
- Rejestracja: 31-07-17, 15:26
Z tym UBS2 mi się pomieszało, ponieważ na dokumencie zakupu pisze pistolet UBS z regulacją, a ja to nadinterpretowałem . Oto spis materiałów, których użyłem do konserwacji podwozia:
https://kolorysta.pl/pl/p/Pistolet-do-k ... zykiem/272
https://kolorysta.pl/pl/p/Podklad-reakt ... 1L-1L/1176
https://kolorysta.pl/pl/p/Konserwacja-p ... 60-1L-/774
https://kolorysta.pl/pl/p/Wosk-do-profi ... IKA-1L/816
Żeby było śmieszniej, to w tym samym sklepie robiłem zakupy
Na całą robotę podkładu reaktywnego mi zostało przeszło litr, pomimo kilkukrotnego "malowania" płyty podwozia, oraz miejsc, gdzie tworzyły się zalążki korozji, m.in. w okolicach baku, tylnej belki. Podkład reaktywny rozrabiałem 1:1 z utwardzaczem, i nakładałem z pędzla z dwóch powodów: 1. Nie chciałem się pożyczać pistoletu do lakierowania, 2. po wyschnięciu podkładu były miejsca, które wymagały poprawek, i takie miejsca ostatecznie poprawiałem albo ze szlifierki kątowej i założonej na niej tarczy ze szczotką, albo z dremela z założoną bardzo twardą szczotką, i nakładałem ponownie podkład reaktywny. Cała płyta ma min. 3 warstwy tego podkładu. Wyszedłem z założenia, że lepiej w tym przypadku nałożyć trochę za dużo, niż gdzieś nie dociągnąć. Progi i tak były zabezpieczone, ale uznałem, że jak już robię tak dużo, to nałożę jeszcze jedną warstwę wosku. I tak pół puszki mi zostało, więc może komuś odpalę to, albo sam zużyję.
Moja wiedza mechaniczna, oraz umiejętności blacharsko-lakierniczo-mechaniczne są nikłe, ale zrobiłem najlepiej jak umiałem. Pod bakiem też Nie jest idealnie, ale nie pochlapałem tłumika, amortyzatorów, lakieru, felg, i innych takich, a sama konserwacja utworzyła gładką warstwę. Traktuję to jako zaletę, bo do gładkiej powierzchni mniej się przyklei, niż do chropowatej.
Jakbym miał coś poprawić, to kupiłbym wcześniej trochę więcej odtłuszczacza, oraz jeszcze dwie puchy zabezpieczenia antykorozyjnego, żeby poprawić nadkola. Tam i tak było zabezpieczenie antykorozyjne, ale popularny baranek. Oczywiście cały stary baranek został odtłuszczony, a na to przyszła warstwa mojego środka antykorozyjnego. Jest pół na pół gładko-chropowato. Ale zabezpieczenia antykorozyjnego, jego grubości oraz dokładności krycia myślę, że nie powstydziłby się warsztat, gdzie za taką usługę się płaci od 600zł w moich stronach.
https://kolorysta.pl/pl/p/Pistolet-do-k ... zykiem/272
https://kolorysta.pl/pl/p/Podklad-reakt ... 1L-1L/1176
https://kolorysta.pl/pl/p/Konserwacja-p ... 60-1L-/774
https://kolorysta.pl/pl/p/Wosk-do-profi ... IKA-1L/816
Żeby było śmieszniej, to w tym samym sklepie robiłem zakupy
Na całą robotę podkładu reaktywnego mi zostało przeszło litr, pomimo kilkukrotnego "malowania" płyty podwozia, oraz miejsc, gdzie tworzyły się zalążki korozji, m.in. w okolicach baku, tylnej belki. Podkład reaktywny rozrabiałem 1:1 z utwardzaczem, i nakładałem z pędzla z dwóch powodów: 1. Nie chciałem się pożyczać pistoletu do lakierowania, 2. po wyschnięciu podkładu były miejsca, które wymagały poprawek, i takie miejsca ostatecznie poprawiałem albo ze szlifierki kątowej i założonej na niej tarczy ze szczotką, albo z dremela z założoną bardzo twardą szczotką, i nakładałem ponownie podkład reaktywny. Cała płyta ma min. 3 warstwy tego podkładu. Wyszedłem z założenia, że lepiej w tym przypadku nałożyć trochę za dużo, niż gdzieś nie dociągnąć. Progi i tak były zabezpieczone, ale uznałem, że jak już robię tak dużo, to nałożę jeszcze jedną warstwę wosku. I tak pół puszki mi zostało, więc może komuś odpalę to, albo sam zużyję.
Moja wiedza mechaniczna, oraz umiejętności blacharsko-lakierniczo-mechaniczne są nikłe, ale zrobiłem najlepiej jak umiałem. Pod bakiem też Nie jest idealnie, ale nie pochlapałem tłumika, amortyzatorów, lakieru, felg, i innych takich, a sama konserwacja utworzyła gładką warstwę. Traktuję to jako zaletę, bo do gładkiej powierzchni mniej się przyklei, niż do chropowatej.
Jakbym miał coś poprawić, to kupiłbym wcześniej trochę więcej odtłuszczacza, oraz jeszcze dwie puchy zabezpieczenia antykorozyjnego, żeby poprawić nadkola. Tam i tak było zabezpieczenie antykorozyjne, ale popularny baranek. Oczywiście cały stary baranek został odtłuszczony, a na to przyszła warstwa mojego środka antykorozyjnego. Jest pół na pół gładko-chropowato. Ale zabezpieczenia antykorozyjnego, jego grubości oraz dokładności krycia myślę, że nie powstydziłby się warsztat, gdzie za taką usługę się płaci od 600zł w moich stronach.