Witam,
Na samym wstępie: Auto VII gen 143km, raczej spokojna jazda.
Wczoraj przy ruszaniu ze świateł sprzęgło zaczęło mi dziwnie działać. Wcześniej stawiało dość mocny opór i ciężko chodziło, od wczoraj bez większego problemu i nacisku mogę je wcisnąć w podłogę. Płynu żadnego nie ubyło, raczej nic nie cieknie (ale też nie na 100%). Biegi wchodzą tak jak wcześniej, czasem płynniej czasem mniej płynnie, ale do tego co było wcześniej bez zmian. Macie jakieś pomysły, czy jakaś śruba się poluzowała / coś odkręciło? coś mogę sam sprawdzić czy jechać z tym do mechanika (o ile w ogóle jest taka potrzeba).
Uprzedzając pytania - przeszukałem forum i jedyne co znalazłem to, że przy "miękkim sprzęgle" (o ile to zjawisko tak można nazwać) w 2 przypadkach od razu było wymieniane całe sprzęgło, więc nie do końca odpowiada to na moje pytanie - no chyba, że taki los mnie czeka : D
Z góry thx za odpowiedzi i nakierowanie mnie na odpowiednią drogę