TomCela pisze:1. Co z awariami silnika w tym modelu 1,8 (143km) bo kupe widze ogloszen z tym problemem
A co ma być, to co zwykle - model umiłowany przez atechnicznych kretynów, dla których wymiana oleju to chyba coś związane z kuchnią i frytkami, wskaźnik temperatury cieczy chłodzącej to jakaś tam ozdoba, a głównym kryterium fajności samochodu jest, czy basik dobrze wali. Miałem przez cztery lata BMW E46, co ja się naszukałem przyzwoitego egzemplarza to bania mała, podobni ludzie tym jeżdżą.
Blok silnika jest chyba z Avensisa, nie jestem pewien ile osprzętu z Corolli, da się to popsuć chociaż trzeba się postarać.
TomCela pisze:2. Czy to "zjadanie" oleju to taka wada techniczna kazdej z Celic 7 generacji
Przedliftowych i mocno upalanych poliftowych. Ale nie wszystkich, są tutaj ci z przedliftowymi, którym oleju nie żre.
TomCela pisze:3. Co moge uslyszec niepokojacego przy ogledzinach auta ( chodzi o dzwiek silnika)
Jeśli chodzi jak diesel, kopci na niebiesko, nie chce się rozpędzać albo rozpędza się etapami, na bagnecie do sprawdzania oleju są opiłki, takie różne.
Jałowe obroty wynoszą około 800 na ciepłym silniku, z klimą 1000-1100, na zimnym podbija do 1500 czy nawet więcej.
TomCela pisze:4. Czy dam rade zapakowac na tylna kanape osobe 185cm wzrostu ( rzadko ale musze czasem kogos przewiezc )
A musi się to tej osobie podobać czy niekoniecznie? Celica jest raczej dwuosobowa.
Do wożenia niepokornych dłużników do lasu lepiej BMW, łatwiej krew sprać z wykładziny bagażnika no i wiadomo, siła marki.
TomCela pisze:5.Ile taka celica pali beznynki przy ciekiej nodze ? Niestety takowa posiadam
Żona mówi, że mam ciężką nogę. Kolega z inną Celicą, któremu pali między 9 a 15, mówi że jeżdżę jak pipka.
W trasie 7, w mieście 10.
TomCela pisze:6. Czy w 14k PLN kupie cos co mi sie nie rozleci po tygodniu ?
No, Seicento, Fiestę albo Corsę pewnie kupisz, byle z rocznikami nie szaleć.
Jeśli chodzi o Celicę to cóż, blada twarz odważna człowiek. Za swoją poliftową z 2005 dałem 20500, stargowane z 21900, do tego opłaty - akcyza (462), recykling (500), rejestracja (250), OC na rok (521 z 60% zniżek), a to zwykła niemagiczna 143 KM, nie TS. Wnętrze zaniedbane i brudne, na lakierze obcierki, spojler obdrapany, stare opony. Kupiłem niedawno wielosezonówki bo dużo nie jeżdżę, założyłem na oryginalne alusy R16 - taki skromny komplet to 1488 zł, montaż 100 bo wentylki dali nowe. Niedawno zaczęła mi pierdzieć wydechem, to chyba uszczelka między tłumikami albo dziura gdzieś przerdzewiała, przyjrzę się temu jak wrócę z pracy za dwa tygodnie.
A to tylko drugi samochód w rodzinie, kupiony jako roboczy, więc odpadają kwestie estetyczne typu polerka, malowanie, murzyńskie alusy czy smerfne radyjko z basikiem i telewizorkiem. Tutaj dopiero są koszty, ha.