"jeszcze sie robie"
-
- Użytkownik
- Posty: 651
- Rejestracja: 06-07-11, 21:29
-
- Użytkownik
- Posty: 651
- Rejestracja: 06-07-11, 21:29
-
- Użytkownik
- Posty: 651
- Rejestracja: 06-07-11, 21:29
- bryku
- Użytkownik
- Posty: 420
- Rejestracja: 23-05-12, 13:02
wczoraj i przedwczoraj troche grzebałem. :D
w końcu się zebrałem i rozbroiłem celicę - wszystko po to żeby się dobrać do boczków live sound z tyłu i wymienić głośniki.
co ciekawe - głośniki które wcześniej dostałem były za małe (16 cm) i musiałem je wymienić na większe z tej samej serii (16,5) Blaupunkt'y CX 170.
nowe głośniki w porównaniu z oryginalnymi mają okrągły stelarz. wymusiło to zeszlifowanie pewnych elementów puszki LiveSound - elementy te nie odgrywają praktycznie żadnej roli. zaznaczone na zdjęciu (dla potomnych)
całe okablowanie puszki zostało na swoim miejscu a nowy kabel do głośnika puściłem przez otwór z tyłu.
pewnie to wzbudzi kontrowersje, ale wychodziłem z założenia że nie zrobi to różnicy w dzwięku, a dziur zadnych nie chciałem robić.
przy przymierzaniu głośników wyszło że w środku przeszkadza jeszcze jeden element. też trzeba było się go pozbyć - tak wogóle to zastanawiam się nad celem jego istnienia.
ostatecznie otwory głośników musiałem jeszcze troche rozpiłować bo otwory się słabo pokrywały.
no i zdjęcie z założonymi głośnikami.
co do pozostałych spraw mojego auta:
-jakiś czas temu pozbyłem się wycieków oleju. troche ich było. co więcej miałem bałagan w podciśnieniach. samemu nigdy bym się z tym wszystkim nie uporał i z tego miejsca dzieki wielkie dla klubowicza wwwrobert, który to wyleczył celice z w/w dolegliwości
autko już dłuższy czas jeździ na wymalowanych felgach i z chlapaczami. na felgi trafiły oponki Firestone 205/50/R16.
jak umyję celinę to zrobie jakieś foto i wrzuce. czeka mnie jeszcze czyszczenie i malowanie zacisków. przy okazji chyba powymieniam gumki, sprężynki i blaszki. praktycznie jedna robota.
w końcu się zebrałem i rozbroiłem celicę - wszystko po to żeby się dobrać do boczków live sound z tyłu i wymienić głośniki.
co ciekawe - głośniki które wcześniej dostałem były za małe (16 cm) i musiałem je wymienić na większe z tej samej serii (16,5) Blaupunkt'y CX 170.
nowe głośniki w porównaniu z oryginalnymi mają okrągły stelarz. wymusiło to zeszlifowanie pewnych elementów puszki LiveSound - elementy te nie odgrywają praktycznie żadnej roli. zaznaczone na zdjęciu (dla potomnych)
całe okablowanie puszki zostało na swoim miejscu a nowy kabel do głośnika puściłem przez otwór z tyłu.
pewnie to wzbudzi kontrowersje, ale wychodziłem z założenia że nie zrobi to różnicy w dzwięku, a dziur zadnych nie chciałem robić.
przy przymierzaniu głośników wyszło że w środku przeszkadza jeszcze jeden element. też trzeba było się go pozbyć - tak wogóle to zastanawiam się nad celem jego istnienia.
ostatecznie otwory głośników musiałem jeszcze troche rozpiłować bo otwory się słabo pokrywały.
no i zdjęcie z założonymi głośnikami.
co do pozostałych spraw mojego auta:
-jakiś czas temu pozbyłem się wycieków oleju. troche ich było. co więcej miałem bałagan w podciśnieniach. samemu nigdy bym się z tym wszystkim nie uporał i z tego miejsca dzieki wielkie dla klubowicza wwwrobert, który to wyleczył celice z w/w dolegliwości
autko już dłuższy czas jeździ na wymalowanych felgach i z chlapaczami. na felgi trafiły oponki Firestone 205/50/R16.
jak umyję celinę to zrobie jakieś foto i wrzuce. czeka mnie jeszcze czyszczenie i malowanie zacisków. przy okazji chyba powymieniam gumki, sprężynki i blaszki. praktycznie jedna robota.
Ostatnio zmieniony 18-02-15, 21:24 przez bryku, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Użytkownik
- Posty: 651
- Rejestracja: 06-07-11, 21:29
- dawid wm
- Użytkownik
- Posty: 609
- Rejestracja: 15-07-12, 20:42
- bryku
- Użytkownik
- Posty: 420
- Rejestracja: 23-05-12, 13:02
do niedawna żyłem w niewiedzy.
niewiedzy o tym że gniazdo zapalniczki ma podświetlenie.
niewiedza ta wynikała z tego że te podświetlenie u mnie nie działało
tak więc z racji tego ze mam rozebrane autko i robie takie drobiazgi podjąłem się naprawy w/w usterki.
pierwsza próba przy użyciu marnej diody - wynik do (mam tak mały zasób słów, że muszę się uciekać do wulgaryzmów) - bardzo słabo świeciło
druga próba - przy użyciu zwykłej żarówki, takiej jaka była montowana tam seryjnie - efekt niezadowalający - mała jasność.
podjąłem się trzeciej próby.
wykorzystałem zieloną taśmę LED którą mam zakupioną (i którą w przyszłości zrobię podświetlenie panelu nawiewu).
Efekt bardzo zadowalający - jest jaśniutko
zdjęcia poglądowe:
zapalniczka rozebrana co do elementu:
stara żarówka zastąpiona 5cm segmentem taśmy LED. na takim segmencie są 3 diody - dwie zostały zakryte rurką termokurczliwą czarną - nie przepuszcza nic światła.
tak to wygląda już na swoim miejscu.
żeby listwa jakoś się trzymała wcisnąłem w otworek troche kleju silikonowego (tego okrągłego do pistoletu-grzałki). pozostaje tylko zmontować wtyczkę.
na tą chwilę świecące juz gniazdo zapalniczki leży u mnie na podłodze podłączone pod zasilacz 12V i się testuje. jak do rana nic się nie będzie dziać to do auta mogę wrzucać
a świeci mniej więcej tak. zdjęcie z "kartofla"
no i tyle...
niewiedzy o tym że gniazdo zapalniczki ma podświetlenie.
niewiedza ta wynikała z tego że te podświetlenie u mnie nie działało
tak więc z racji tego ze mam rozebrane autko i robie takie drobiazgi podjąłem się naprawy w/w usterki.
pierwsza próba przy użyciu marnej diody - wynik do (mam tak mały zasób słów, że muszę się uciekać do wulgaryzmów) - bardzo słabo świeciło
druga próba - przy użyciu zwykłej żarówki, takiej jaka była montowana tam seryjnie - efekt niezadowalający - mała jasność.
podjąłem się trzeciej próby.
wykorzystałem zieloną taśmę LED którą mam zakupioną (i którą w przyszłości zrobię podświetlenie panelu nawiewu).
Efekt bardzo zadowalający - jest jaśniutko
zdjęcia poglądowe:
zapalniczka rozebrana co do elementu:
stara żarówka zastąpiona 5cm segmentem taśmy LED. na takim segmencie są 3 diody - dwie zostały zakryte rurką termokurczliwą czarną - nie przepuszcza nic światła.
tak to wygląda już na swoim miejscu.
żeby listwa jakoś się trzymała wcisnąłem w otworek troche kleju silikonowego (tego okrągłego do pistoletu-grzałki). pozostaje tylko zmontować wtyczkę.
na tą chwilę świecące juz gniazdo zapalniczki leży u mnie na podłodze podłączone pod zasilacz 12V i się testuje. jak do rana nic się nie będzie dziać to do auta mogę wrzucać
a świeci mniej więcej tak. zdjęcie z "kartofla"
no i tyle...
- bryku
- Użytkownik
- Posty: 420
- Rejestracja: 23-05-12, 13:02
Trochę mnie tu nie było - wypadałoby zrobić update... A więc do dzieła.
Prace nad poprawą audio trwały dalej.
Tym razem walczyłem z przodem.
Do tego celu zakupiłem tweetery Hertz +zwrotnice, oraz używane głośniczki Alphard'y 10cm (które nie powalają, ale grają lepiej niż seryjne, które nie wytrzymywały radia i trzeszczały przy głośniejszym odsłuchu)
Alphardy wpadły do puszek w desce rozdzielczej, a tweetery zamontowałem z seryjnych trojkątach przy lusterkach (wyszło to bardzo przyzwoicie ).pasmo dźwięku na tweetery i średniotonowe głośniki jest rozdzielone przez w/w zwrotnice Hertz. Kable do tweeterów oczywiście poszły "tunelem elastycznym" (nie wiem jak to fachowo nazwac ) miedzy drzwiami a budą.
Dodatkowo do Bagażnika powędrowała wiązka kabli do podłączenia subwofera. Widoczne na późniejszych zdjęciach.
pare fotek:
Później zabrałem się za wygłuszanie podłogi. Chciałem to zrobić nie najdroższym sposobem, a zarazem chciałem uzyskać dobre efekty.
Dlatego to wybór padł na matę filcową (grubości ok 1cm).
Będąc w rytmie wygłuszania postanowiłem okleić również plastiki (tj. wszystkie 3 z bagażnika i 2 tylne)
Odczucia ? - jest poprawa - nie słychać już tyle szumów i innych tego typu dźwięków z zewnątrz. Jestem zadowolony
Mam w planie okleić tym samym sposobem jeszcze boczki drzwi (nie zdążyłem przed Koszalinem)
Jako że miałem już wyciągniętą wykładzinę z podłogi, postanowiłem ją dokładnie odkurzyć i dokładnie umyć. Po tych czynnościach nie podobała mi się jej barwa - cała wypłowiała.
Postanowiłem spróbować dość hardkorowego sposobu jego poprawy, a mianowicie - i tu uwaga - bomba idzie - wymalowałem ją sprayem Czarnym matem
Na całość potrzebowałem 3 puszki. Malowałem z większej odległości żeby uniknąć posklejania włókien.
No i udało się. Jeżdzę z tym juz parę miesięcy i nic się nie wyciera, ani nie brudzi, włókna nie są posklejane. No i ta piękna czerń...
Jak ktoś ma wątpliwości to zapraszam na oględziny.
Ta dziura pod siedzeniem kierowcy jest po poprzednim właścicielu - dont know WHY...
Ostatnio kolega który pracował jeszcze na złomie zadzwonił do mnie czy nie potrzebuję części do Celiny bo właśnie jakaś do nich przyjechała.
No i takim oto sposobem nabyłem pokrętło nawiewu (taka mała rzecz a jak cieszy ) i wycieraczki poliftowe z ładnymi zaślepkami na śrubki nareszcie normalne mocowanie wycieraczek
Stare pokrętło nawiewu już tak się sypało że nie dało się posklejać więc było zaciśnięte "trytytką".
Wycieraczki też były zamocowane na "trytytki".
Na szczęście już z tym koniec
pokrętła - po lewej stare - po prawej nowe
Stare mocowanie wycieraczek
Nowy zestaw wycieraczek
No i tyle prac, przygotowań, a wyjazd do Koszalina i tak nie wypalił jak powinien...
Cieszyć się tylko że tydzień wcześniej przedłużając OC wykupiłem assistance.
Podziękowania dla Tomciusia i innych klubowiczów (jak np wwwrobert, Frugo) za pomoc przy uruchomieniu auta. Grzegoslavowi za zapas bezpieczników dzięki chłopaki
na koniec zdjęcie mojego "centrum dowodzenia" - wykonane z nudy podczas oczekiwania za swoją kobietą...
na dziś to tyle do następnego odcinka bądź następnej odcinki
Prace nad poprawą audio trwały dalej.
Tym razem walczyłem z przodem.
Do tego celu zakupiłem tweetery Hertz +zwrotnice, oraz używane głośniczki Alphard'y 10cm (które nie powalają, ale grają lepiej niż seryjne, które nie wytrzymywały radia i trzeszczały przy głośniejszym odsłuchu)
Alphardy wpadły do puszek w desce rozdzielczej, a tweetery zamontowałem z seryjnych trojkątach przy lusterkach (wyszło to bardzo przyzwoicie ).pasmo dźwięku na tweetery i średniotonowe głośniki jest rozdzielone przez w/w zwrotnice Hertz. Kable do tweeterów oczywiście poszły "tunelem elastycznym" (nie wiem jak to fachowo nazwac ) miedzy drzwiami a budą.
Dodatkowo do Bagażnika powędrowała wiązka kabli do podłączenia subwofera. Widoczne na późniejszych zdjęciach.
pare fotek:
Później zabrałem się za wygłuszanie podłogi. Chciałem to zrobić nie najdroższym sposobem, a zarazem chciałem uzyskać dobre efekty.
Dlatego to wybór padł na matę filcową (grubości ok 1cm).
Będąc w rytmie wygłuszania postanowiłem okleić również plastiki (tj. wszystkie 3 z bagażnika i 2 tylne)
Odczucia ? - jest poprawa - nie słychać już tyle szumów i innych tego typu dźwięków z zewnątrz. Jestem zadowolony
Mam w planie okleić tym samym sposobem jeszcze boczki drzwi (nie zdążyłem przed Koszalinem)
Jako że miałem już wyciągniętą wykładzinę z podłogi, postanowiłem ją dokładnie odkurzyć i dokładnie umyć. Po tych czynnościach nie podobała mi się jej barwa - cała wypłowiała.
Postanowiłem spróbować dość hardkorowego sposobu jego poprawy, a mianowicie - i tu uwaga - bomba idzie - wymalowałem ją sprayem Czarnym matem
Na całość potrzebowałem 3 puszki. Malowałem z większej odległości żeby uniknąć posklejania włókien.
No i udało się. Jeżdzę z tym juz parę miesięcy i nic się nie wyciera, ani nie brudzi, włókna nie są posklejane. No i ta piękna czerń...
Jak ktoś ma wątpliwości to zapraszam na oględziny.
Ta dziura pod siedzeniem kierowcy jest po poprzednim właścicielu - dont know WHY...
Ostatnio kolega który pracował jeszcze na złomie zadzwonił do mnie czy nie potrzebuję części do Celiny bo właśnie jakaś do nich przyjechała.
No i takim oto sposobem nabyłem pokrętło nawiewu (taka mała rzecz a jak cieszy ) i wycieraczki poliftowe z ładnymi zaślepkami na śrubki nareszcie normalne mocowanie wycieraczek
Stare pokrętło nawiewu już tak się sypało że nie dało się posklejać więc było zaciśnięte "trytytką".
Wycieraczki też były zamocowane na "trytytki".
Na szczęście już z tym koniec
pokrętła - po lewej stare - po prawej nowe
Stare mocowanie wycieraczek
Nowy zestaw wycieraczek
No i tyle prac, przygotowań, a wyjazd do Koszalina i tak nie wypalił jak powinien...
Cieszyć się tylko że tydzień wcześniej przedłużając OC wykupiłem assistance.
Podziękowania dla Tomciusia i innych klubowiczów (jak np wwwrobert, Frugo) za pomoc przy uruchomieniu auta. Grzegoslavowi za zapas bezpieczników dzięki chłopaki
na koniec zdjęcie mojego "centrum dowodzenia" - wykonane z nudy podczas oczekiwania za swoją kobietą...
na dziś to tyle do następnego odcinka bądź następnej odcinki
- bryku
- Użytkownik
- Posty: 420
- Rejestracja: 23-05-12, 13:02
Makabra pisze:Jak przymocowałeś te matę filcową do podłogi? I ile kupiłeś tej maty? Bo widzę że na podłogę bagażnika nie starczyło z tego kawałka.
kley w sprayu firmy BOLL. calości nie kleiłem - tylko punktowo - żeby trzymała się forma i żeby się nie przemieszczało. w razie czego nie ma problemu z odklejeniem (sprawdzałem).
maty zostało jeszcze dużo zakupione było 16 metrów kwadratowych z klejekm i wysylka zaplacilem 150zl więc wydaje mi się że nie przepłaciłem.
bagażnika nie robiłem - będę robił płaską podłogę w bagażniku i tam pójdzie osobne wytłumienie...
-
- Nowy użytkownik
- Posty: 18
- Rejestracja: 26-09-13, 23:44
- bryku
- Użytkownik
- Posty: 420
- Rejestracja: 23-05-12, 13:02
odgrzewam kotleta w swoim własnym temacie... nieźle
w styczniu 2015 pocałowałem swoja celicą dópke lexusa RX - o takiego :
od tamtego dnia wszędzie widze te lexusy - a w zasadzie ich tyłki. ;P
tak to jest jak ktoś na siłę przestrzega przepisy drogowe.
pan który jechał przede mną jak zobaczył pomarańczowe na przejściu zaczął gwałtownie hamować.
jechałem za nim - uprzedzając pytania - nie siedziałem mu na zderzaku.
było ślisko po lekkim deszczu - ABS zaczął walić w pedał hamulca i niestety Celica nie wyhamowała tak szybko jak Lexus RX ;D
wjechałem bardziej POD niego niż w niego
oto efekt:
uszkodzenia okazały się tylko powierzchowne. troche sie blachy pogięły i tyle.
w połowie 2015 roku skończył mi sie przegląd i wyszła waznośc legalizacji butli LPG.
z racji niezbyt dobrego okresu finansowego i małej ilości wolnego czasu odkładałem prace z Celicą na później i później...
długo się zastanawiałem co z nią zrobić.
po trochu, po trochu składałem ją żeby wyglądała po ludzku.
kupiłem maskę, poprostowałem elementy pasa przedniego....
efekt :
wkurzało mnie że:
-nie mam garażu
-nie mam nigdzie warunków warsztatowych
-świadomość że moja celica jest pozżerana przez rudą
-silnik który żłopie olej i jest w nieciekawej kondycji...
-jest tyle do zrobienia a ja nie mam kasy
itd itp.
przez pewien czas poważnie myślałem żeby trzymać ją na dawcę części do swapa jakiegoś anglika ST185. Niestety że sie fundusze posypały, posypały sie też marzenia u Celice Turbo.
w końcu padła decyzja że z tym egzemplarzem musze się rozstać.
Wystawiałem w całości na forum - nie było zainteresowanych.
Więc zacząłem demontować auto na części, z zamysłem oddania na złom prawie samej gołej budy.
im więcej elementów ściagałem tym bardziej byłem przerażony stanem blacharskim auta...
progi - to akurat standard
najgorszy był ten obraz
po ściągnięciu przedniego prawego błotnika moim oczom ukazał sie taki widok.
no i pewnego dnia przyjechała laweta, spakowała auto i pojechała.
Po odkopaniu tylu widoków rudej w moim aucie - nie żałuję że oddałem ją na złom.
Ten egzemplarz nie rokował dobrze.
Celica ST182 skradła moje serducho i trudno będzie znależć lepsze autko (no dobra , może oprócz ST185 )
Niedługo będę wystawiał na sprzedaż to co mi zostało.
TEMAT DO ZAMKNIĘCIA.
w styczniu 2015 pocałowałem swoja celicą dópke lexusa RX - o takiego :
od tamtego dnia wszędzie widze te lexusy - a w zasadzie ich tyłki. ;P
tak to jest jak ktoś na siłę przestrzega przepisy drogowe.
pan który jechał przede mną jak zobaczył pomarańczowe na przejściu zaczął gwałtownie hamować.
jechałem za nim - uprzedzając pytania - nie siedziałem mu na zderzaku.
było ślisko po lekkim deszczu - ABS zaczął walić w pedał hamulca i niestety Celica nie wyhamowała tak szybko jak Lexus RX ;D
wjechałem bardziej POD niego niż w niego
oto efekt:
uszkodzenia okazały się tylko powierzchowne. troche sie blachy pogięły i tyle.
w połowie 2015 roku skończył mi sie przegląd i wyszła waznośc legalizacji butli LPG.
z racji niezbyt dobrego okresu finansowego i małej ilości wolnego czasu odkładałem prace z Celicą na później i później...
długo się zastanawiałem co z nią zrobić.
po trochu, po trochu składałem ją żeby wyglądała po ludzku.
kupiłem maskę, poprostowałem elementy pasa przedniego....
efekt :
wkurzało mnie że:
-nie mam garażu
-nie mam nigdzie warunków warsztatowych
-świadomość że moja celica jest pozżerana przez rudą
-silnik który żłopie olej i jest w nieciekawej kondycji...
-jest tyle do zrobienia a ja nie mam kasy
itd itp.
przez pewien czas poważnie myślałem żeby trzymać ją na dawcę części do swapa jakiegoś anglika ST185. Niestety że sie fundusze posypały, posypały sie też marzenia u Celice Turbo.
w końcu padła decyzja że z tym egzemplarzem musze się rozstać.
Wystawiałem w całości na forum - nie było zainteresowanych.
Więc zacząłem demontować auto na części, z zamysłem oddania na złom prawie samej gołej budy.
im więcej elementów ściagałem tym bardziej byłem przerażony stanem blacharskim auta...
progi - to akurat standard
najgorszy był ten obraz
po ściągnięciu przedniego prawego błotnika moim oczom ukazał sie taki widok.
no i pewnego dnia przyjechała laweta, spakowała auto i pojechała.
Po odkopaniu tylu widoków rudej w moim aucie - nie żałuję że oddałem ją na złom.
Ten egzemplarz nie rokował dobrze.
Celica ST182 skradła moje serducho i trudno będzie znależć lepsze autko (no dobra , może oprócz ST185 )
Niedługo będę wystawiał na sprzedaż to co mi zostało.
TEMAT DO ZAMKNIĘCIA.